Wojciech Hawryszuk - 1953-2020

Myśli przyłapane - cytaty, komentarze, zapiski...

[…] powinienem był uniknąć potrzasku jego prowokacji.

Marice Nadeau ”O testamencie Gombrowicza” Kultura 1976 nr 3

    Dla porządku. Paprykarze węgierskie to mieszanina mięsa, papryki, surowej i suszonej, pomidorów, cebuli, czosnku u ziemniaków, kaszy, makaronu (mogą być podawane w środku lub oddzielnie). Mogą być inne jarzyny. W końcu wszystko trafia do jednego garnka i się dusi. Innych tajemnic nie ma, podawać proporcje przy takim pomieszaniu substancji rzecz zbędna.

    Co można jeszcze dodać do wywaru – praktycznie wszystko. Uduszone grzyby, cebulkę, pomidory, przecier, paprykę świeżą i suchą, wędzoną rybę, zielony koperek, ananasy, suszone śliwki, skwarki z boczku lub szynki (ale wędzonych nie gotowanych), duszone pory, duszone suszone grzyby, zielony groszek, małże. To wszystko w takiej postaci, żeby „oddało” smak i się nie rozgotowało.

Ziemniaki zetrzeć (zdania są podzielone czy tak jak na tradycyjne placki czy jarzynowej tarce, my trzemy na dużych oczkach nawet na placki), dodać sól i pieprz, wcześniej obsmażyć żeberka, cebulka jak najbardziej. żeberka powinny zatonąć w ziemniaczanym farszu. Piec tak długo, aż kości z żeberek będą takie miękkie, że można je zjeść. Dwie, trzy godziny powinno wystarczyć. 

Byłem w wagonie restauracyjnym Orient Ekspressu. Rzeczywistość nie miała nic wspólnego z obrazem filmowym, to tak jak z żabą lub tygrysem. W filmach bohaterowie filmowi wygodnie siedzieli przy stołach, pili wino z kryształowych kieliszków, a morderca czy kochanek planowali kolejną akcję lub byli już po. Oczywiście, było elegancko, ale chyba niezbyt przestronnie.

Kolej kojarzy się z jedzeniem. Oczekiwanie na połączenie w restauracji dworcowej, kanapki w przedziale, pomidory, zapach ogórków małosolnych, panoszące się skorupki od jaj na twardo, sól w papierowych serwetkach, i oczywiście wykwintne bryzole w wagonach restauracyjnych. W restauracji na krakowskim dworcu kolejowym, już dobrze po północy, zjawiali się Wielcy Galicyjskiego świata Kultury i Sztuki, spożywali, spełniali i tworzyli legendy smaku dworcowych cynaderek. Podobno swego czasu było smacznie, a krakowskie eskalopki były delikatne i soczyste. 

W naszym Wagonie Restauracyjnym podamy różne dania, pożywne i smaczne, wypróbowane, nie zawsze mieszczące się konwencji choresterol out.