Surowcem są tuby z kalmara. Kupuje się tuby odskórzone i patroszone, jakkolwiek zaleca się ponowne sprawdzenie patroszenia przez nicowanie.
Tuby kraje się w krążki, które winny być obsuszone papierowym ręcznikiem i wymieszane z solą i zmiażdżonym czosnkiem. Czas solenia 12 godzin. Przed smażeniem krążki obsusza się jeszcze dokładniej. Można usunąć też czosnek, bo będzie się palił w głębokim tłuszczu. Ciasto z mąki, mleka, jajek i wody. Powinno spływać z krążków i mieć konsystencję ciasta naleśnikowego. Dodatki, to sól, cukier i kurkuma dla uzyskania pięknego, żółtego koloru potrawy. I teraz:
- solidnie obtaczamy krążki w mące, najlepiej zrobić to w misce, dużej, tak żeby nie wypadała mąka i krążki,
- Smażymy w głębokim tłuszczu (1 litr "Kujawskiego" na patelnię 28 cm.) lub we frytkownicy.
- Obtoczone w mące krążki, wyjęte z mąki, zanurzamy w cieście i kładziemy na rozgrzanym tłuszczu, nie wszystkie na raz, bo wtedy spada gwałtownie temperatura oleju.
- Uwaga: woda z kalmarów, jeżeli jej nie osuszymy, będzie "strzelała" na patelni.
- Smażenie trwa po 2 - 3 minuty z każdej strony, a we frytkownicy, tylko 3 minuty.
- Odsączamy z oleju na papierowych ręcznikach.
- Podajemy świeże, jeżeli potrzeba więcej porcji, to dwie patelnie, lub płaski aluminiowy garnek. Na wszelki wypadek używać.
- Pamiętajcie o podgrzaniu półmiska, miski, a nawet talerzy, na których podacie kalmary na stół.
- Dodatki.
- Sos tatarski z dużą ilością czosnku i pachnącym, letnim koprem. To jeden kierunek, a inny to:
- Sos cumberland, nawet żurawina, czarna porzeczka, dobrze wysmażone powidła czy borówka brusznica. Można dodać odrobinę chrzanu, może startej skórki z cytryny.
Podziękowania dla Autora przepisu. Pozwoliłem sobie dodać kilka uwag czysto technicznych.