Ziemniaki zetrzeć (zdania są podzielone czy tak jak na tradycyjne placki czy jarzynowej tarce, my trzemy na dużych oczkach nawet na placki), dodać sól i pieprz, wcześniej obsmażyć żeberka, cebulka jak najbardziej. żeberka powinny zatonąć w ziemniaczanym farszu. Piec tak długo, aż kości z żeberek będą takie miękkie, że można je zjeść. Dwie, trzy godziny powinno wystarczyć.
Do sporządzenia tej potrawy potrzebny jest piec kaflowy, garnek aluminiowy oraz Boże Narodzenie. Pali się w piecu na noc, napełnia garnek produktami, wygarnia węgle, nakłada dekiel i wsadza do paleniska. I zakręca piec. Potrawę spożywa się rano, najlepiej z niczym, bo tam jest juz wszystko. Wskazany jest następnie długi, zimowy spacer.
Kiedy nie ma szczególnie Bożego Narodzenia, można upiec ten specjał w duchówce lub w kuchence.
Ziemniaki zetrzeć (zdania są podzielone czy tak jak na tradycyjne placki czy jarzynowej tarce, my trzemy na dużych oczkach nawet na placki), dodać sól i pieprz, wcześniej obsmażyć żeberka, cebulka jak najbardziej. żeberka powinny zatonąć w ziemniaczanym farszu. Piec tak długo, aż kości z żeberek będą takie miękkie, że można je zjeść. Dwie, trzy godziny powinno wystarczyć. Można dłużej ale jak wszyscy tupią, to trzeba podawać na stół. Kiedy pieczemy dłużej, to tworzy się gruba, spieczona, bardzo niezdrowa skórka. To zjawisko pożądane. Jeżeli nie dysponuje się malakserem, to tarcie trochę trwa i wtedy starte ziemniaki trzeba lekko posypywać mąką żeby nie ciemniały. Kombinacji może być wiele, skórki, boczek, porządna kiełbasa, okrawki bigosowe, skwarki. Można pewnie dodać zioła i inne przyprawy ale nigdy tego nie próbowaliśmy. Skąd nazwa kugiel? - od niemieckiego Kegel czyli kula. W takiej stalowej kuli (dwie półkule połączone zawiasem) pieczono przed wojną babkę ziemniaczaną. Jest też potrawa żydowska, kilka potraw występujących pod wspólną nazwą kugiełes. Ta potrawa przywędrowała w moje strony z Litwy albo z Polesia, razem z rodzinami powstańców styczniowych. Kugiel w wersji pieczonej w dużych, płaskich blachach, można było zjeść w restauracji „Kurpiowska” w mojej rodzinnej Ostrowi Mazowieckiej. Inne nazwy podobnych specjałów to >kartoflanik< śp pani Stanisławy Wójcik choćby, i ta wspomniana babka. Garnek do pieczenia powinien być raczej wysoki. żeby zbyt szybko ten cały dobrobyt się nie spiekł, na wierzch farszu, pod pokrywkę nalewamy trochę wody. Nie należy przesadzić z ilością mięsa. Przygotowywać od czasu do czasu, żeby organizm mógł odpocząć.