Umowa z Panem Prorektorem Politechniki Szczecińskiej Zygmuntem Meyerem była prosta. Miałem zrobić dobry klub studencki. Stare „Pinokio trzeba było zamknąć, ponieważ żądał tego od kilku lat Sanepid. Radzono mi, żebym nic nie robił tylko czekał spokojnie na remont. To po co być kierownikiem klubu? Opracowałem koncepcję rozbudowy, która została później zrealizowana. Teraz jest to duży klub i dobrze, że Politechnika nie poprzestała na rozwiązaniach połowicznych.
Umowa z Panem Prorektorem Politechniki Szczecińskiej Zygmuntem Meyerem była prosta. Miałem zrobić dobry klub studencki. Stare „Pinokio trzeba było zamknąć, ponieważ żądał tego od kilku lat Sanepid. Radzono mi, żebym nic nie robił tylko czekał spokojnie na remont. To po co być kierownikiem klubu? Opracowałem koncepcję rozbudowy, która została później zrealizowana. Teraz jest to duży klub i dobrze, że Politechnika nie poprzestała na rozwiązaniach połowicznych. „Wymyśliliśmy” klub w stołówce, w tzw. sali profesorskiej, która służyła wyłącznie do tego, żeby kadra naukowa nie tłoczyła się w kolejkach ze studentami. Na tymczasowe przeniesienie klubu do jednej z sal stołówki U36 ( to też kawałek historii starych akademików) zgodził się Andrzej Durajczyk (kierownik działy spraw bytowych studentów PS) i taką koncepcję popierał u Rektora. Zaczęliśmy organizować koncerty w cyklach: Garaż, punk (główny majster – Zdzisław „Dzidek” Jodko), Baltic Blues (Piotr „Baton” Jaźwiński), New jazz Conversation ( Marek Kazana, Piotr „Baton” Jaźwiński) i Port Reggae (m.in. wówczas perkusista Piotr Banach). Przy klubie działało kilka zespołów rockowych. Miało miejsce kilka wystaw plastycznych (m.in. „Ob.Sesja” Jurka Markowskiego). Koncerty Baltic Blues i New Jazz Conversation powtórzyliśmy na Famie 87, a podczas Festiwalu Studentów '87 w Katowicach zrealizowaliśmy koncert „Muzyka z akademika” ze scenografią Jurka Markowskiego. Zorganizowaliśmy porządne Dni Kultury Politechniki Szczecińskiej. Zespół klubowy „Operating conditions” za piosenkę „Zostań” (muz. Jacek „Kryształ” Skrzypczak, słowa: Wojciech Hawryszuk/Jacek „Kryształ” Skrzypczak) na XXIV KFPP w Opolu dostał Nagrodę im. Anny Jantar za debiut i piękną statuetkę opolskiej „Karolinki”. Zastanawiam się do kogo tak naprawdę należy ta statuetka – bo stoi pewnie nadal w prorektorskim gabinecie? Zanim władze Politechniki Szczecińskiej wyrzekły sakramentalne słowa ”nie może być tak, że Politechnika jest przy klubie „Pinokio”, to klub „Pinokio” jest przy Politechnice” i podziękowały mi za współpracę, Tygodnik Studencki „Politechnik” przyznał nam nagrodę dla najlepszego klubu w Polsce. Szczegółów podjęcia tej decyzji nie podam, ale może znajdę je w mojej teczce. Ja nie żałuję tej współpracy z Politechniką, chociaż wolałbym w tym klubie zagrzać dłużej miejsce. Pamięć ludzka okazała się niezawodna. Wiele osób pamięta te imprezy do dnia dzisiejszego. To tak w skrócie.