Co to jest chłodnik? Jak sama nazwa wskazuje, potrawa jest chłodna. Dokonajmy najsampierw podziału na chłodniki owocowe i nieowocowe. Owocowe to przeważnie zupy owocowe z makaronem (mój kolega MW twierdzi, że nie będzie jadał takich zup, bo kto to widział jedzenie kompotu łyżką; dziwak ale porównanie właściwe) mogą być czyste, zabielane, zaciągane jajkiem, z owocami i bez, klarowne lub zagęszczone owocami lub krochmalem. Konieczny makaron domowy. Może to zabrzmi śmiesznie, ale są też zupy/ chłodniki na ciepło. Moje ulubione: rabarbarowy, wiśniowy, śliwkowy, jabłkowy. Klarowne z owocami. Zabielane kojarzą się ze stołówką, w której dodawano krochmal żeby podnieść kaloryczność potrawy.
Ciekawsze są chłodniki nieowocowe. Tutaj możliwości jest dużo więcej. Baza M (wywar, rosołek), od tego zaczniemy. Nie może być tłusta, bo nic gorszego jak ścięty tłuszcz w takiej zupie. Najlepsze kostki cielęce gotowane z warzywami, a dla koloru z buraczkami lub botwinka. Botwinkę dodać pod koniec gotowania wywaru, gotuje się szybciej. OSTUDZIÆ!! I do tego dodajemy "białe" - maślankę, kefir, prawdziwe kwaśne, zsiadłe mleko, śmietanę kwaśną, jogurt. Surowe warzywa standard: ogórki, rzodkiewki, seler naciowy, ogórki małosolne, szczypiorek; inne warianty: papryka kolorowa, pomidory, ser pleśniowy, feta. Proporcje "białe/baza", przyprawy - pieprz ziołowy, zwykły, sól, liście maggi (ostrożnie), koperek, pietruszka (nać), czosnek - smak kucharza. Baza W - wyłącznie warzywna. Reszta to samo. My robimy chłodniki nawet bez żadnej bazy, wyłącznie na "białym" z lodówki złożonym z kilku różnych produktów, a do tego wszelka możliwa zieleninka. Dobrze jest też zamknąć ugotowaną botwinkę w słoikach, nam "przetrzymała się" rok i była dobra. Z burakami jest zawsze jakiś kłopot, bo buraczy kolor plącze się po całej kuchni. I dlatego warto na lato przygotować kilka słoiczków ugotowanej, świeżej botwinki, zawsze pod ręką, szybko można przyrządzić i zaspokoić głód o każdej porze dnia i nocy. Były eksperymenty udane z barszczem, sokiem z kartonika, z koncentratem buraczanym. Ale najsmaczniejszy jest świeży chłodnik, na bazie mięsnej cielęcej (można przygotować dzień wcześniej, schłodzić, zdjąć resztki tłuszczu z powierzchni. Chłodnik powinien być chłodny i chrupiący. Dodatki - ziemniaki na wszelkie sposoby.
Największy problem z chłodnikiem to taki, że zawsze zbyt dużo się wyprodukuje tej smacznej, pożywnej, niskokalorycznej, znakomitej i zdrowej potrawy. Ale to nie jest żaden problem dla głodnego.