Wojciech Hawryszuk - 1953-2020

Myśli przyłapane - cytaty, komentarze, zapiski...

Czyja ryba, tego sieć.

Myśl przyłapana. Przy okazji polowania na Andrzeja Leppera 15 lipca 2007

    Brakuje w mieście czegoś więcej. Miejsc charakterystycznych. Przytulonych do dużych budynków, pergoli i altan w miejskich parkach, chroniących przed deszczem, na widokówkach królują Wały Chrobrego i puste nabrzeża.

Szturman w Alei fontann, Ujejski na Bramie Portowej, kilkanaście kotwic przed różnymi budynkami, ostatnio Marszałek przy placu Sprzymierzonych, Pomnik Jana Pawła II, Pomnik Czynu Polaków, kilkanaście rzeźb z piaskowca w parkach miejskich, rzeźby w Alei Kwiatów (właściwie w Alei Sztucznych kwiatów ), Maszty z „Maciejewicza”, tablica przy poświęcona Stefanowi Czarnieckiemu, kolejarz przy dworcu, formy abstrakcyjne w Parku Kasprowicza, Zaczarowana Dorożka i jeden „Hasior” to wszystkie szczecińskie pomniki i rzeźby.

Brakuje w mieście czegoś więcej. Miejsc charakterystycznych. Przytulonych do dużych budynków, pergoli i altan w miejskich parkach, chroniących przed deszczem, na widokówkach królują Wały Chrobrego i puste nabrzeża. Ale też nie mam pretensji do wszystkich miejskich świętych, że rzeźb za mało, a w Europie to rzeźb zatrzęsienie. Nawet w przydomowych ogródkach. Większość tych europejskich rzeźb wyrzeźbiono w Polsce. Podejrzewam, że problemy z wyznaczeniem daty przystąpienia do Unii, biorą się z tego, że nie mogą nam wybaczyć zdominowania rynku krasnal oraz bocianów oferowanych w pakiecie ogrodowym.
Mamy w mieście 200 może już 250 artystów plastyków, kilkadziesiąt pracowni architektonicznych i blisko 300 agencji reklamowych. Wszyscy z czegoś żyją. Kontaktują się ze starymi i nowymi firmami. Koleżanki i koledzy zwróćcie uwagę „waszych” firm na możliwości promocyjne tkwiące w miejskiej rzeźbie. 
Przecież rzeźba to również otoczenie. Miejsce spotkań. Tło turystycznych zdjęć. Zainteresowanie mediów nie tylko w chwili odsłonięcia. Znak, którym może posłużyć się Sponsor w materiałach promocyjnych. Może właśnie rzeźba? 
Łatwo sobie można wyobrazić figurę, abstrakcyjny kształt, płaskorzeźbę. Są rzeczy, których jeszcze nie znamy. Nowe materiały, pomysły na organizowanie przestrzeni. Od lat na rynku jest francuski rzeźbiarz i muzyk Bachet wytwarzający szklane instrumenty na których gra woda lub wiatr.
Entuzjastą zapakowania Urzędu Miejskiego w papier ze Skolwina nie jestem ale jest to jakiś tam pomysł. Tylko jakiś tam, bo opakowano w ten lub inny sposób wiele budynków i budowli.
Rzeźba to nie tylko konkretna materia, to zorganizowana przez nią przestrzeń. Dystans wobec dzieła jaki narzuca obserwatorowi właśnie ta przestrzeń i materia, zadecyduje o sympatii, miłej atmosferze miejsca, podziwie dla autora i uszanowaniu fundatora. Może zatem rzeźba?
Argumentem przemawiającym przeciwko pojawieniu się większej ilości rzeźb w mieście może być to, że nie ma dla nich miejsca. To ważne. Rzeźba może zamykać lub otwierać przestrzeń. Ciągle powstają nowe budynki, wolnostojące i plomby. Systematycznie zabudowujemy 300 km.kw. powierzchni naszego miasta. Trudno jednak narzucać inwestorom wydzielanie „miejsc na rzeźbę”. Możemy wspólnie poszukać takich miejsc. Takich miejsc mogą poszukać Plastyk i Architekt miasta, związki twórcze, stowarzyszenia lub bezpośrednio fundatorzy. Z tym że, nie oznacza to postulatu sfinansowania przez miasto zakupu rzeźb. Podkreślam, nie miasto powinno za to płacić. Ma umożliwić takie działanie, przyjąć lub odrzucić projekt, po zrealizowaniu projektu dbać o otoczenie i konserwację. Może wespół ze Sponsorem. Standardowa umowa określi kto pozostanie właścicielem obiektu, terenu, jak może wykorzystywać dzieło. 
Może stały, doroczny, międzynarodowy plener rzeźby miejskiej. Znajdzie się przecież w mieście miejsce na galerię na otwartym powietrzu. Choćby tereny zielone Pałacu Młodzieży. Powiedzmy przez rok rzeźby stanowią normalną wystawę. Można je oglądać, zwiedzać, korzystać z nich o ile to taki jest zamiar twórcy. Po roku można je sprzedać. I to byłoby świetne. Twórca zadowolony. Miasto zadowolone. Kupujący – zachwycony.
Przejrzyjmy swoje zdjęcia z wakacji, foldery turystyczne, albumy. Uczmy się od innych. Rzeźby, murale, tablice, reliefy, mozaiki, witraże, wszystko to może znaleźć się w naszym mieście. .
Przed wyznaczeniem miejsc na rzeźby, proszę uprzejmie ojców i matki naszego miasta o uporządkowanie – w dziedzinie porządku plastycznego – następujących rzeczy:
a/    Zabronić montowania reklam powyżej pierwszego piętra na budynkach; Na parterze nieduże tablice informacyjne ale nie reklamowe; nad wystawami fryzy z nazwą sklepu tej samej wysokości. Przykłady: „francuska” kamienica przy pl. Hołdu Pruskiego, i Jagiellońska - reklama banku na rogu śląskiej – wyjątkowy wandalizm.
b/    Zapewnić organizatorom imprez tablice do klejenia plakatów.