Wojciech Hawryszuk - 1953-2020

Myśli przyłapane - cytaty, komentarze, zapiski...

Poruszał charakterystycznie płatkami nosa. Ale sympatycznie wypadł, lepiej niż zwykle. miałem Olejniczaka za buca, teraz jego notowania u mnie wzrosły.

Z emejkowej skrzyni   ylemai   Po dyskusji u Tomasza Lisa (Polsat). Co to ma za znaczenie o czym tam było, ważne są te płatki.   14 czerwca 2007;  15.06.07, 08:29 

Zupełnie nieźle. Tyle można, nawet nie na wyrost powiedzieć o Koncercie Finałowym Festiwalu  Gramy 2007. Wszystkim się podobało. Cud. Dlaczego tak się stało, że się wszystkim podobało? O tym zadecydowała muzyka.  Może prawie wszystkim. No , może, prawie zupełnie nieźle. Ale bez fałszywej skromności.

2007

Wszystkim się podobało.  O tym zadecydowała muzyka. To, że koncert był różnorodny i kolorowy. Aplauz jaki zgotowała publiczność nieznanym zespołom, to największa nagroda jaką mogliśmy dostać. Pisząc – my – mam na myśli i muzyków (przede wszystkim), i wszystkich realizatorów. Jeszcze raz dziękuję moim Koleżankom i Kolegom z Zespołu Koordynacyjnego dziękuję za tę zespołową pracę. Dziękuję za to, że nie straciliśmy z oczu najważniejszego czyli uczestników Festiwalu Gramy 2007. Każdy na różne sposoby podsumowuje ten finał, i ponad 9 miesięcy przygotowań. Nic się nie udało, to wynik konkretnej, codziennej pracy. Dziesięć miast zachodniopomorskich zorganizowało koncerty eliminacyjne. Zrobiły to z sercem i porządnie. Do wszystkich domów kultury, bibliotek, gminnych działów promocji, studiów nagraniowych, wydawców, agencji artystycznych, szkół muzycznych wysłaliśmy z propozycją udziału w Festiwalu ok. 2500 maili, kilkaset przesyłek i informacjami i plakatami. Przeprowadziliśmy ponad tysiąc rozmów telefonicznych. I przejechaliśmy dobrze ponad 4000 kilometrów. Tak mniej więcej wyglądają statystyki. Organizacja festiwali, innych przedsięwzięć, składa się z drobiazgów, detali, pomysłów, uśmiechów i konsekwencji, czasem - twardego stawiania sprawy. Przepraszam za nasze uchybienia, sami je widzimy, a Wy może z grzeczności nic nam o tym nie powiedzieliście, które raczej oceniam jako pewne niedoskonałości, brak doświadczeń w przeprowadzeniu tak dużego przedsięwzięcia. Wierzcie, że nie było w nas złej woli, i wielokrotnie daliśmy Wam to odczuć. Mam nadzieję, że kiedyś ocenią to nasze wspólne działanie, wspólne bo przecież uczestnicy sami pokrywali koszty przejazdu i pobytu podczas eliminacji i finału, jako przełom na szczecińskim rynku muzycznym i przełom na tym górskim grzbiecie szczecińskich, wiecznych niemożności. Dziękuję za wszystko, proszę o uwagi i pomysły. Z pewnością, i jedne i drugie, przydadzą się podczas Gramy 2008.

Wojciech Hawryszuk