Zmian w świecie nie będzie, bo pandemia nie atakuje naszej mentalności, i w tym sensie nam nie szkodzi. Pozostajemy nadal drapieżnikami w każdej dziedzinie. Pandemia, to jeszcze jeden drapieżnik w obozie wrogów. Gatunek się obroni bez specjalnego wysiłku i wyrzeczeń. Chciwość i pazerne ambicje nas nie opuszczą. Nie po to virus zabija żeby nas zmienić czy ulepszyć. Miliardy dają władzę nad światem, a raczej nad ludźmi. Piekło jest abstrakcją, podobnie niebo. W niebo jednak znacznie łatwiej uwierzyć.
Chciwość to nie zapobiegliwość, a jedynie nadmierna drapieżność. To również pasożytnictwo (a może symbioza) i miliardy będą nadal żyły z miliardów; chodzi tu zarówno o ludzi jak i o czyste pieniądze. Może my zwykli kiedyś nie będziemy już im potrzebni i miliarderzy będą żyli z miliarderów. Nawet nie będą chcieli się tym przed nami chwalić mimowolnie zapraszając do walki o miliardy, żeby nieco odświeżyć krew.
Pandemia pozwala lepiej zrozumieć ludzi starszych. Ludzie starsi też mają niewielki wpływ na swoje życie, jak reszta na pandemię. I zdają sobie z tego sprawę. Do tego od życia się odsuwają, uciekają, unikają, nie znajdując dla siebie miejsca; eliminowani planowo i/lub przypadkowo. W takiej sytuacji jesteśmy wszyscy. Strach jest wspólny. Wirus działa podobnie jak starość.
Przewidywanie zmian w świecie, że po pandemii nie będzie już to samo, to tylko wierszówka dla mediów, tantiemy dla autorów. Lekka porcja adrenaliny, wścibstwa, nadziei dla zgnuśniałych i ślepawych obserwatorów życia. Okulary, najbardziej wymyślne, nie pomogą, bo zniekształcenia wzroku są zbyt poważne.
Zmian w świecie nie będzie. Świata obserwacje nie zmienią. I całe szczęście, to byłoby zbyt wygodne i szkodliwe.
To oczywiście margines świata, ale jaki twór polityczny pojawi się na miejsce Platformy, kto przechwyci centrum. Numer z MKB przesądził. Do wyborów samorządowych jeszcze kawałek czasu, ale wystarczy. Kto to będzie? Czy WKK zbuduje silna partię dla wszystkich, nie tylko dla wsi? Ale jest słaby, nie ma poparcia, bo nie ma pomysłu. Nie wystarczy dobrze zaplatać. Podobnie Biedroń. Szymon Hołownia nie lamentuje, on walczy. W tle wystąpień Kosiniaka i Biedronia pobrzmiewa jakiś żal, jakieś rozgoryczenie, ledwie widoczna świadomość przyszłej porażki.
MKB powinna zbudować partię. Skrzywdzona przez mężczyzn, opuszczona politycznie, niech zbierze poważne kobitki, parasolki i do boju. Dobra legenda. Okazało się, że jednak - nie. Pewnie będzie prezydentem Warszawy. Też dobrze.
"Potężne zaburzenie rytmu".
Sprzedaż runęła, bo ludzie są oszczędni. A może właśnie wróciła do normy, może to nowy standard. Nowy poziom popytu.
Wojciech Hawryszuk 15 - 22 maja 2020