U Dominikanów kolejny, trzydniowy tydzień szczecińskich debat polityczno-społecznych. Biorą w tym przedsięwzięciu ludzie od których w Polsce dużo zależało. Wpływali na bieg historii. Nie wszyscy ale wielu. Kilka zdań.
Andrzej Milczanowski > działacz "Solidarności" >Rafał Ziemkiewicz > Publicysta, pisarz. Mieczysław Jurek > Przewodniczący zachodniopomorskiej S.> Kazimierz Wóycicki > Kilka lat w Szczecinie, specjalista od stosunków polsko-niemieckich, urzędnik samorządowy, zakładał szczeciński oddział IPN.
Zacznijmy od ostatnich wypowiedzi słuchaczy.
> Mit "Solidarności" minął. Właściwie pozostał. Nie ma "Solidarności".
> Tym wojakom zabrakło postawy służebnej. Po wywalczeniu zwycięstwa, powinni ustąpić miejsca lepszym, mądrzejszym. Wojacy to ci co nadstawiali głowy w 1988 roku i w latach wcześniejszych.
> Każdy jest sercem z tego pnia.
Andrzej Milczanowski > Solidarność bez wierności, to niepełna solidarność.
Kazimierz Wóycicki > Solidarność to ruch przebiegły. To określenie podskórnej antykomunistycznej polityki i nastawienia S. w latach 1980 i 1981.
Rafał Ziemkiewicz > Jedyna wiosna w życiu. Znajomy RZ kabareciarz i chałturnik socjalistyczny wzruszony karnawałem "Solidarności" oświadczył, że do tej pory ze sceny: widziałem do tej pory mordy, a teraz widzę Twarze. Widział to co chciał zobaczyć. Dodajmy, że na tę scenę, z której dostrzegł Twarze zaprosili Znajomego właściciele tych Twarzy. Może - to - miało znaczenie emocjonalne.
Andrzej Milczanowski > Z kim mieliśmy robić rewolucję? Jakie masy stały za nami? Odpowiedź na kolejny atak na Okrągły Stół, i postulat że organizatorzy i uczestnicy na plecach Solidarności wzięli władzę od komunistów. W strajkach '88 wzięło udział zaledwie kilkanaście tysięcy robotników. >Taki był potencjał społecznego oporu > Została nam wiedza o nas samych. To jedne z najmądrzejszych uwag jakie usłyszałem na temat dwudziestolecia.
Rafał Ziemkiewicz > Na ile Okrągły Stół wynikał z sukcesu Solidarności, a na ile z klęski PRL-u > Współczesne państwo polskie nie podoba mi się.
Był poważny wątek związany z Powstaniem Listopadowym (analogia - tak jak wtedy tak teraz przegrała Solidarność), kiedy to podchorąży Zimkiewicz zamierzał przebić bagnetem bonapartystę Wóycickiego na usługach caratu (analogia, domyślnie).
Rafał Ziemkiewicz > Jacy my jesteśmy - co z tego sami potrafimy wydobyć i co potrafimy budować?
Kazimierz Wóycicki > Nie jest winą Okrągłego Stołu, że są biedni i bogaci. Jeżeli chce się obiecywać ludziom państwo idealne, trzeba się zapisać do partii Sierakowskiego.
Powstania nie przegraliśmy, bo nikt go nie wywołał.
Mieczysław Jurek > Czy wszystkie konie ciągnęły w tym samym kierunku? Czy wszystkie umysły zostały wykorzystane?
Kazimierz Wóycicki > Jaką wartością jest pamięć o tamtej Solidarności? Jaką chcemy snuć opowieść?
Andrzej Milczanowski > Czy jesteśmy lepsi czy nie, po tych 20 latach?
Mieczysław Jurek > Nie sądziłem, że po 20 latach tak się będzie rozmawiało z ludźmi z rządu. >>> żeby ludziom coraz bardziej starczało.
Rafał Ziemkiewicz > Solidarność, a samoobronność. Nie ma to nic wspólnego z partią Andrzeja Leppera. Chodzi o "ciągnięcie do siebie", o prywatne interesy, społeczne samolubstwo.
Rafał Ziemkiewicz > Mit został zabity szybciej niż się należało. Ze względu na wojny na górze w latach 90-tych. Czy to dobrze, czy źle? A może wieczne kombatanctwo jeszcze bardziej skomplikowałoby scenę polityczną i doprowadziło do jej martwicy. >>> Dostaliśmy gospodarkę z dużą nierównością szans.
> Nie mamy gdzie dyskutować. Chcemy się wypowiedzieć. Słuchacze, uczestnicy spotkania u szczecińskich Dominikanów we wtorek 21 kwietnia 2009 roku, godz. 19.00 Były momenty nerwowe, sala żywo reagowała i spontanicznie. Nie wszystko wszystkim się podobało.