- Szczegóły
Nazywał się Sandro di Mariano di Vanni Filipepi ur. ok.1444 - 1445, Jego brat Jan nazywany był Baryłką - Boticello, stąd zapewne tak samo wołano i Sandra.
O Boticellim, Karol Estreicher - tłumacz i komentator, Georgio Vasari "żywoty" VIII września 1567 1550/1568 r
- Szczegóły
Od lat współpracujemy z pełnomocnikami posłów, którym piszemy różne opinie, a więc moi klienci, pracownicy i ja sam codziennie przechodzimy mostem Westminsterskim albo idziemy do stacji metra. Dlatego mam świadomość, że tego dnia każdy z nas mógł się stać ofiarą. Codziennie może. Tak jest od ponad stu lat.
MATTHEW KIELANOWSKI Brexit. Anglicy z małych miast czują się osaczeni przez obcych z Polski Marek Górlikowski GW 31 marca 2017 | 23:58 *Matthew Kielanowski – prawnik, specjalizuje się w prawie autorskim, kontraktach międzynarodowych i w imigracji. Zasiadał w grupie doradców premier Thatcher, jest autorem opinii dla Home Office na temat ruchów migracyjnych w Europie.
- Szczegóły
Ex Libris Jerzego Zyma
Bo widzi pan, nasza wielka poezja głosiła, iż wolność spłynie nam z obłoków w postaci dziewicy w białej szacie przepasanej błękitną wstęgą, a tymczasem urodziło nam się chude dziecko, które głośno krzyczy, że jest głodne.
Ignacy Chrzanowski cytowany przez Juliana Krzyżanowskiego w „Sztuce Słowa”
- Szczegóły
[...] Anglicy w małych miasteczkach mogą czuć się zaniepokojeni. Polskie osiedla, polskie sklepy, rozmowy po polsku w miasteczkach, których mieszkańcy myśleli do tej pory, że wszyscy ludzie mówią po angielsku. To rewolucja. Nikt normalny nie tęskni do rewolucji. Ma też rację kiedy mówi, że "pozycja przyjezdnych będzie negocjowana wspólnie… wobec wszystkich obywateli Unii, bez żadnych wyjątków dla Polaków, Niemców czy Francuzów" Trudno żeby było inaczej. Nie ma się co oburzać, tylko zmierzyć się z innym punktem widzenia. Punktem widzenia, który, tak na marginesie, jest dużo bardziej obiektywny i liberalny, niż punkt widzenia większości polskich prawicowych konserwatystów.
lud-gar - godzinę temu - @ubachuva Brexit. Anglicy z małych miast czują się osaczeni przez obcych z Polski Marek Górlikowski GW 31 marca 2017 | 23:58
- Szczegóły
Wraz z Charles'em de Gaulle'em miała największy wpływ na życie Francuzów - twierdzi "Le Monde". De Gaulle z kolei ją, jako jedyną, odznaczył Medalem Prezydenta Republiki. Sprzedała 170 milionów płyt i jako pierwsza w historii zdobyła platynową. Iolanda Gigliotti, czyli Dalida, równie piękna i utalentowana, co nieszczęśliwa. Przeżyła trzy samobójstwa byłych partnerów. Nakrywa do stołu. Potem zakłada jedwabną piżamę, starannie czesze długie blond włosy i robi perfekcyjny makijaż. Wygląda pięknie, choć skończyła już 54 lata. Czas omija jej urodę, jakby chciał jej wynagrodzić lata dzieciństwa, czas "brzydkiego kaczątka". Jest już po północy 3 maja 1987 roku, gdy Dalida opróżnia cztery opakowania tabletek nasennych. 120 sztuk. Połyka wszystkie, popijając whisky. Na nocnym stoliku kładzie kartkę, na której widnieją dwa zdania: "Wybaczcie mi. Życie stało się nie do zniesienia".
Nie mogę się z tym pogodzić. Mija 30 lat od Jej śmierci.
JUSTYNA KOBUS "Wybaczcie. Życie stało się nie do zniesienia" Magazyn TVN 24 2 kwietnia 2017