Kiedy przed laty poszukiwałem w internecie Zbyszka nazwisko Kreczko pojawiło się przy powaznych patentach. Odczułem satysfakcję, że Jemu się udało. Spotkanie z okazji 50 rocznicy powstania ARP, pokazało, że prawie się nie zmienił. Wysłałem mu któryś z dowcipów krążących w Internecie, a następnie tak sobie pogadaliśmy. I pewnie pogadamy.
Witaj Wojciechu!
Miło było zajrzeć na Twoja stronę, dzięki osobistemu zaproszeniu by mail. Dzięki za pamięć stary druhu, towarzyszu z wygniatanych tyłkami gorących wzmacniaczy ARP. To właśnie ich ciepło, wbrew logice zimnego postrzegania metalu, gromadziło nas zaciekawionych do żarliwych dyskusji. Na wzmacniaczach trwał nieustanny mityng testujący inteligencję, wiedzę, ale i indykator sympatii we wszystkich możliwych odcieniach i personifikacjach. Takie przedszkole, taka trampolina do nieznanej dorosłości pełnoletnich… dzieci. Zmieniający się ustrój, zmieniające się filozofie, etyki i moralności – cały czas sortuje wszystkich na chłopców i mężczyzn. Patrząc na Twoją śmiałość w kroczeniu przez życie własnym duktem, a nie tylko za szacowne przyprószenie obfitej brody, postrzegam Cię w wymierającym na oczach mediów gronie męskim, w najlepszym tego słowa znaczeniu. Nigdy nie zajmowałem się polityką, ale zawsze miałem i mam poglądy. I czasami je wyrażam, wplatając w zgoła satyryczne treści, którymi raczę amatorsko koleżeństwo mojego rocznika WTCh76 na naszej stronie: WWW.wtch76.fora.pl. W ostatnim blogu „Skala powodzenia”, w jednym ze spotów użyłem sformułowania, które przekazuję jako memento dla parających się polityką: Jeszcze tyle różnych świństw trzeba wmówić rodakom, tyle podłych cech osobowych im przypisać, aby reprezentanci w organach i parlamencie byli jakoś wytłumaczalni z tego co wyprawiają. Wszak mienią się odbiciem społeczeństwa. Skoro oni nie chcą być normalni, naród musi zwariować.
Baco! życzę wytrwałości w nadążnym odświeżaniu strony, a na niwie publiczno-politycznej takich działań, żebym ja, jako naród, nie musiał dla towarzystwa zwariować.
Pozdrawiam
Zbyszek Kreczko
Cieszyn 11 październik 2006 godz. 01.20 mojego prywatnego czasu, który na ten mail poświęciłem koledze z przyjemnością.
WH Czy mogę opublikować tę korespondencję ?
Wojtku!
Oczywiście! I zgodnie z Twoim wyzwaniem, aby ludzie nie kryli się za pseudonimami niczym antyczni niegodziwcy. W załączeniu mój tekst , przypominający dobrą muzykę z okresu moich studiów 1971-76. Nie zobowiązujący do niczego. Takie tam pochwalenie się malutkimi przemyśleniami ARP-owca przed spotkaniem roku WTCh76 po XXX latach w Międzywodziu. Dzięki Tobie wchodzę na bossanova.fm i słucham sobie muzyki, pisząc różne bzdeciki dla siebie. PozdrawiamZbyszek