Wojciech Hawryszuk - 1953-2020

Myśli przyłapane - cytaty, komentarze, zapiski...

 […] nie afirmacja Boga podana jest w wątpliwość, ale prowadząca do niej logika.

 Albert Camus „Samobójstwo filozoficzne” 1942

 

Wilhelm i Anzelm pod jesień

Kolejny poliptyk sytuacyjny. Zboża zrzente. Przyjemne powiewy to i się nasi bohaterowie pojawili w różnych sytuacjach dla siebie przeważnie nieoczekowanych. Zabawne, że tak wielu podobni są osobom. Za co przepraszać przecież nie muszą. Ani uprzedzać intencji, udawać zgoła europejskie niepodobieństwo do czegokolwiek.

 

Wilhelm i Anzelm

kuje sieni


Stany zwaśnione wciąż warczą

Choć ducha brakuje i chęci

jedynie zaoczni studenci

Anzelm z Wilhelmem wciąż w formie

Nawet i piekło zasiarczą.


* * *

Przemykał zgrabnym truchtem Wilhelm

Anzelma trasy chciał uniknąć

Potrącił jednak cytry struny

I z truchtu wytłumaczyć się nie umiał.


* * *

Nie chcą Anzelma echa sprawy milknąć

Wilhelm spętany zwykła tradycją

Ręki mu przecież w potrzebie nie poda

Sumienie nie gryzie, a to wielka szkoda


* * * *

Trąbił Wilhelm na Helu

Myślał o sprawach niewielu

Zamożny – instrument nabył

Anzelma słuchu pozbawił


* * * *

Szlag zaczyna trafiać Anzelma

Gdy człek rozumu niespełna

na podobieństwo Wilhelma

przestał nalewać do pełna.

* * * *

jeden zaprosić nie mógł drugiego

bo niechęć się skrzyła jak szron

już sztylet spoglądał w dłoń

Wilhelm i Anzelm – dlaczego?


* * *

Ciężar wielki taszczył

Anzelm co krok się płaszczył

Pod kościół Wilhelm wlókł kamień

Zmęczone ponaglał ramię


* * *

Spocznij powiedział sierżant

lecz Wilhelm wiary mu nie dał

Sztywny też Anzelm stał

i przemknął spóźniony strzał.

* * *

Cóż z tego, że trawa zielona

Choć farba na niej nie wyschła

Wilhelm Anzelma przekonał

żeby kopnąć ministra


Wojciech Hawryszuk , 20 -25 września 2009 Przy Kaszubskiej i tak dalej