Wojciech Hawryszuk - 1953-2020

Myśli przyłapane - cytaty, komentarze, zapiski...

Grube staruszki rządzą.
Sue Atkins, po wyprawie przez rzekę, tam i z powrotem, z kociołkiem węgla. LIfe below zero.

Tydzień 21_2007 / 038

* Tatarak * Poeta * Wałujew *

20 maja,

Zielone świątki bez tataraku. Nie widziałem w tym roku na ulicach.

Kot zaczął znaczyć całe terytorium mieszkania. Ja go trzebić nie będę. Poszedł na klatkę. Ma koleżanki i kolegów, a jak przyjdzie i będzie głodny to dostanie kocie jedzonko.

21 maja,

Komu jest potrzebna wiedza na temat współpracy Ryszarda Kapuścińskiego z wywiadem? Nawet jeżeli zrobił coś niedobrego.

Przy okazji obserwuję większą wyrozumiałość dla kolegi, ze strony starszych dziennikarzy.

Jeżeli ktoś myśli, wyobraża sobie PRL jako bandę ludzi po zawodówce, którzy walczą o pokój i socjalizm, a małorolni tłoczą się w czworakach, to się grubo myli, i wykazuje naiwność. Nie było Jamesów Bondów polskiej, narodowej moralności. Nie mieli szans. Najwięksi polscy rewolucjoniści PRL-u  byłi związani z obozem władzy, i dlatego tylko przeżyli. I do władzy doszli. I chyba się opłaciło, czy nie? Jest takie moralizujące pytanie, czy wszyscy, którzy nadstawiali łba, i mieli coś do powiedzenia, mają nadal. Czy koledzy o nich pamiętają? Coraz częściej łapie się na tym, że myślę sobie: to w końcu ich sprawa. 

Co robi odważny człowiek Jan Kelus? Czy zostanie wydrukowany znaczek z jego podobizną?

22 maja,

Dla walki Wałujewa z Szagajewem zostawiłem wszelkie inne bogactwo telewizyjne. Podstawowym problemem Szagajaewa było to, żeby się nie bał tego wielkoluda Wałujewa (był od niego o 30 cm niższy), o niezbyt miłej powierzchowności. Nie wiem nawet kiedy była ta walka, ale to ciekawy boks. I walka prowadzona fair. Ale to Wałujew przegrał, a nie Szagajew wygrał.

23 maja, 24 maja,

25 maja,

Zaskoczył mnie Olek Różanek. To, że nie jest to człowiek przeciętny - wiedziałem. I do tego śpiewa. Tak dobrej wersji kołysanki Krztsztofa Komedy sdawno nie słyszałem. Absolutne zaskoczenie. Miło jest sie dziwić.

26 maja,

U Lisickiego w Dominikowie. Będą niebawem szczegóły. Dzień bez miasta. Są tam niebieskie żaby.