Wojciech Hawryszuk - 1953-2020

Myśli przyłapane - cytaty, komentarze, zapiski...

[…] choć z wielu historycznych powodów społeczeństwo nasze jest mocno zdemoralizowane, nie znaczy to jednak wcale, że żyjemy w społeczeństwie pozbawionym moralności. Wszyscy bowiem doskonale wiemy, co można, a czego nie, co wypada i czego nie wypada robić, co to jest dobro, a co zło. Każdy człowiek ma sumienie, a różnica polega tylko na tym, jak bardzo ktoś słucha głosu swojego sumienia i na ile potrafi je oszukiwać.

Vaclav Hável „Orędzie noworoczne” ze zbioru „Siła bezsilnych i inne eseje” Praga 1 stycznia 2001 roku

 

 

* Ukraina * Pani Bieńkowska * Arłukowicz musi odejść * Pan Stefan zapomniał o zimie * Dlaczego zmarł Andrzej Lepper? *

23 stycznia

Ukraina. Kto podkłada do tego kotła na majdanie? Czy Ukraina Rosji jeszcze się opłaca? Szkoda, że nie ma tam polskich dziennikarzy; ci z pewnością ustaliliby fakty.

Boska Pani Bieńkowska fuknęła na panów dziennikarzy i powiedziała im w skrócie, że jest zima. Dziennikarze bardzo się obrazili na panią Bieńkowską, bo nie padła na kolana przed społeczną troską wypisaną na ich obliczach, obecną w sercach i materiałach filmowych. Jakoś Pani B. nie chciała dać się pożreć na surowo i nie położyła się na półmisku udając zrozumienie i posypując głowę popiołem populizmu w zakresie pokory właściwej obozowi rządzącemu.

Arłukowicz musi odejść tylko nie wiadomo w związku z czym. Lekarze zarabiają najlepiej od niepamiętnych czasów, pieniędzy w NFZ-cie jest też najwięcej, statystyki coraz lepsze. Niezależenie od tego wszystkiego, uważam podobnie jak wiele osób, że za te lekarskie kominowe pensje coś się nam jednak należy.

Pan Stefan zapomniał o zimie, ale nie można było mieć do niego pretensji iż właśnie zapomniał i się nie przygotował. Miał ino pręt zbrojeniowy fi - 12, karbowany, i tegoż wobec oblodzeń trakcyjnych nie zawahał się użyć. Dwóch facetów walących prętem w miedzianą linkę na dachu wagonu wyglądało kuriozalnie, wobec faktu posiadania Pendolino, miliardów wydanych na infrastrukturę, a szczególnie dworzec w Poznaniu. Dziennikarze nawet nie wiedzą, że oprócz Premiera kolejami zajmuje się pan Stefan, gdzieś w mordobijskim powiecie. Pan Janek w Kaliszu i brygada ze Skierniewic.

Pan Andrzej Lepper na początku swojej politycznej kariery żądał wyjaśnień w sprawie talibów, którzy pojawili się w Klewkach. Czy zginął tragicznie dlatego, że wtedy pytał, czy dlatego, że znał odpowiedź na to pytanie? Innym, nie mniej ciekawym pytaniem jest - kto Go wówczas, chyba z 10 lat temu, zainspirował, żeby nie powiedzieć - podpuścił - opowiadając o Klewkach i talibach.