Wojciech Hawryszuk - 1953-2020

Myśli przyłapane - cytaty, komentarze, zapiski...

Nie odbierajmy życia zbyt poważnie.

Myśl reklamowa piwa Dog in The Fog. Skazańcowi na krześle elektrycznym strażnicy, pomocnicy kata de facto, przymierzają metalową czapkę z elektrodami, zapinają paski na rękach i na nogach; i opowiadąją mu dowcipy. Skazaniec się śmieje, a strażnicą robią zdjęcie. Gotowe zdjęcie, z uśmiechniętą twarzą skazańca przypinają do tablicy w komorze śmierci. na tablicy są inne usmiechnięte twarze skazańców. Nie odbierajmy życia zbyt poważnie.  Maj/czerwiec 2007.

* Niechorze. * żarty z Leppera są dozwolone. I bezkarne. * Park i krótka chwila słońca. * Więcej uśmiechu w SK * Dorzynanie hord - odwołane i przeproszone. * Rozmowy telewizyjne * Kto zagospodaruje niezadowolony elektorat? *

25 listopada

Niechorze. Park Andersa

Po śniadaniu wyruszyłem nad morze. Na szczęście lenistwo zostało zduszone w zarodku. Burość wszakże nie zachęcała do wycieczki. Ale wielu ludzi spacerowało po plaży. Była godz. 10.

W Niechorzu zawsze mnie ciekawił ten sosnowy las. Podchodził pod wydmy i był powyginany niezwykle. A byłem tam w 1973 roku. W którym ośrodku? Kto to może pamiętać? Przez te cholerne papierosy nawet nie mogłem poczuć tego świeżego powietrza. A było świetne, jak zwykle nad morzem.

A może ten powyginany las był w Mrzeżynie, albo w Pobierowie. To już tak dawno. Ale dzikość otoczenia jest tutaj miła.

Wadą tych wszystkich wypasionych, europejskich kawiarni i hoteli odsztafirowanych za grube miliony są dwie rzeczy: brak haków w wygódkach do powieszenia marynarki lub kurtki oraz brak imbryczków do parzenia herbaty, szczególnie zielonej. To takie niedorobione prostactwo saszetkowe. Cóż. Kawa też taka sobie. Nazw lokali nie wspomnę.

Nie wiem jak ludzie to robią, że chodzą po plaży długo. Nie palą nad morzem papierosów. Co oni mogą myśleć sobie po 5 kilometrze wycieczki.

W sumie łażenie po plaży bez celu, to tak jak opalanie się -  też w sumie bez celu. Wreszcie jednak polazłem nad morze. Gdyby mieć psa, albo coś.

Takie łażenie, to praktyczna samotność.

A tu już Park Andersa, i krótka chwila słońca. Tak sobie się pogapiłem na okolicę. Dużo słońca. 

26 listopada

19 rocznica ślubu. Ewy i mojego. W sumie, niezbyt długo. Co robić w taką noc?

27 listopada

Naród na forum GW wypowiada się o Jerzym Dudku. Nie wiedzieć czemu Dudka nie lubią. Ale tak  bywa, że jednych nie lubią, a drugich podziwiają.

dalaj.IP: *.4web.pl
   Gość: Wypier... 27.11.07, 15:07 Odpowiedz

A ty co osiagnales w pilce noznej, ze tak ostro oceniasz Dudka? Nic. A wiec
zamknij glupia morde i wracaj obierac ziemniaki za 850 zlotych. Won parchu.

 

Jurek wracaj! Concordia Knurów czeka na Dudka!!!!!IP: *.internetdsl.tpnet.pl

   Gość: luise 27.11.07, 15:05 Odpowiedz

28 listopada,

Wczorajszy seans Grzegorza Miecugowa i Artura Andrusa - bardzo dobry. Wesoło, i złośliwie. I lekko. Może zmiana.

29 listopada

Rozmowy telewizyjne:

- Jasiu jedziesz do teatru? - MS

- Jadę. JW

- Odchamić się? MS

- Nie, służbowo JW

  • Moje zdumienie budzi zachowanie Ludwika Dorna i Michała Ujazdowskiego. Przecież od początku wiedzieli, co się dzieje, i co się święci. To jest tzw. "zgniły kompromis". Nie wiadomo jak się umawiali. I czy się umawiawiali na "politykę", i jaką? Ani MU, ani LD nie wyglądaja mi na ludzi, którzy chcą być "napastnikami", to raczej solidna pomoc. Dlaczego 'napastnik" Jarosław kaczyński zrezygnował z takich "Maszczyków" czy "Wawrowskich" polskiej polityki - trudno zrozumieć. Uważam, że tu miało miejsce coś w rodzaju konfliktu pokoleń. "Pieszczochami" zostali Bielan i Kamiński, a starzy zostali z boku. JK wyznaczył im rolę "starych zgredów", a nie starych gwardzistów. Może "pieszczochy" wykreują Zbigniewa Ziobrę, jak to wielu przewidywało, na następcę JK. Oczywiście wbrew jego woli. To będzie bardzo przykre, ale jest z pewnoscią możliwe.

Myśl przyłapana. Wąż stanu.

Lekarze. Obrażenia stosunkowo powierzchowne.

  • Myśli niczym nie uzasadnione
  • Co jest ważniejsze, słaby premier, czy mocny były premier.
  • Z bezradną tęsknotą, łodzią zachybotał.
  • Niemrawo jęcząc, myśl okazował i boleść wewnętrzną.

30 listopada

Codzienność, rzeczywistość partyjno-medialna jest haniebna, kompromitująca, żenująca, niedojrzała, fatalna, nieodpowiedzialna; to szycie grubymi nićmi. To fastrygowanie, bez szans, możliwości "uszycia" czegoś naprawdę, czegoś, co można będzie nosić na co dzień. W każdym przypadku, Sikorskiego, Małysza, Kamińskiego jest dla mnie nie do przyjęcia. To mnie osłabia bardziej niż katar.

Co jest zamiataniem pod dywan, co chowaniem trupa w szafie, a co praniem brudów publicznie. To wygląda na chęć kompromitowania siebie nawzajem. Po co? Na ile czasu starczy tej złej energii? Na ilu ministrów, premierów, prezydentów i posłów? I jak się już "upodli", to co wtedy? Co z nim zrobić, jak się ostatecznie zemścić?

01 grudnia

Nic specjalnego na skoczniach. Małysz w połowie stawki.Ale sprawozdawcy i trenerzy w formie.

Stanisław Snopek  TVP1

Przygoda w powietrzu wpłynęła na odległość. 

Prędkość niezła, ale sylwetka niepewna.

Apoloniusz Tajner TVP1     Starty polskich skoczków charakteryzują się pewną falistością. 

W polityce też nie próznują.

Jerzy Wenderlich. Thriller, horror, żenada i sodoma i gomora. 

Dziwny jest ten świat, >> Filipińskie lody w bułce. >> Kacze jaja gotowane z embrionem.