Przyjmuję, że "Alternatywa" to wszystko co nie jest muzyką popularną, disco i disco polo. Poruszamy się oczywiście w obszarze muzyki rozrywkowej.

Dlaczego alternatywa - to pytanie dziennikarzy, obserwatorów, i zespołów, co oczywiste. Odpowiedź jest właściwie prosta. Nie ma dobrych, ciekawych piosnek w stylu pop. Podkreślam - piosenek, a nie wykonawców. żaden z festiwali sopockich, festiwal opolski, polskie propozycje do Eurowizji nie wykreował przeboju. Media - tak, ale większości nie da się zagwizdać czy zaśpiewać. To uproszczenie ma się rozumieć.

Ale kiedy porównamy wskaźnik przebojowości lat 60-tych czy 70-tych, gdy weźmiemy pod uwagę ile lat są na rynku muzycznym i ilu słuchaczy pamięta te piosenki, to obecne pomysły aranżerów tych festiwali są banalne, nieaktualne , takie same i żadne. A w tamtych czasach nie było tylu audycji muzycznych, a stacje nadające muzykę były praktycznie dwie plus rozgłośnie regionalne. Telewizja w tamtych czasach muzyki też nie rozpieszczała. W szeroko rozumianej "alternatywie" poszukujemy różnorodności, ciekawych pomysłów i jak już niejednokrotnie wspominaliśmy - poezji. Producentom muzyki pop mówimy - odwagi, siostry i bracia, poszukujcie, zainteresujcie się poetami. Potrzebujemy indywidualności, różnic, śmiałości pomysłów, melodii, głosów i muzykalnych liderów.

I kolejne porównanie różnorodności zachodniej i polskiej muzyki pop. Każdy niemalże zachodni przebój, to coś nowego, lepszy lub gorszy pomysł, który jest zastosowany po to, żeby się odróżnić od konkurencji. Zaznaczyć swoją obecność, zwrócić uwagę, uwieść słuchacza. Melodia, aranżacja też temu służy.

Kiedyś tak właśnie między sobą różniły się modele samochodów. Teraz pomysły projektantów samochodów przenikają się, różnice są takie same, jak polskie piosenki, szaleństwo, indywidualność kreatorów są zagłaskiwane lub bezwzględnie cięte równo z trawą. Odwagi.

"Przetrwa ten, kto stworzy swój świat. Ryszard Kapuściński.

Wojciech Hawryszuk