Trzecie spotkanie w Poitiers w ramach spotkań literackich, było zdumiewające, bardzo ważne dla mnie. Znalazłam się w takim ośrodku wychowawczym dla dzieci niepełnosprawnych. Cały ten ośrodek obejmował olbrzymie gospodarstwo zaprojektowane specjalnie dla potrzeb tych dzieci. Były i stajnie, mieli lotnie; stosunek do tych dzieci był rewelacyjny. Poszłam tam ze złym nastawieniem. Ale z czasem rodziło się we mnie coś jasnego. Rozmawialiśmy o różnych sprawach. Wśród tych znalazła się dziewczynka, która nie miała kontaktu żadnego, z nikim, przez siedem lat swojego życia. Nie miała rączek, nie mówiła. Dyrektor wpadła na taki pomysł: założył jej na głowę taki "bociani dziób" przy pomocy którego uczył ją wystukiwać na komputerze litery. Okazało się, że to dziecko miało cudowny wewnętrzny świat, ona była główną autorką wierszy wydanych w tym ośrodku. Dzięki technice wróciło do tej społeczności. Technika pozwoliła przełamać sytuację.
Urszula Kozioł | Swoje dzieła podpisywała także pseudonimami: „Antoni Migacz”, „Mirka Kargol”, „Faun”, czy „UKA”. 1999 NINATEKA Polskie Radio S.A.
Trzecie spotkanie w Poitiers
- Szczegóły