- Przez ostatnie dwa lata słyszeliśmy od naszych europejskich sojuszników - np. Angeli Merkel czy Emmanuela Macrona - że Stany Zjednoczone nie są już sojusznikiem, na którym w pełni możemy polegać.
- Ale to nie Europa inicjowała te spory. Było wręcz odwrotnie. Merkel, Macron czy May starali się zbliżyć do prezydenta Trumpa i potem tego żałowali. To prezydent Trump nazwał nazwał Unię Europejską przeciwnikiem. Ale mam wrażenie, że nastąpiła tu jakaś refleksja i podczas ostatniego G7 było już spokojniej. Chociaż rządzący Polską powinni wyciągnąć wnioski z tego, że prezydent Trump jako jedyny postawił postulat przywrócenia Rosji do grupy, a jedyny obecny tam Polak, Donald Tusk się temu sprzeciwił i zaproponował zaproszenie Ukrainy.
Radosław Sikorski: PiS popełnia tradycyjny błąd w stosunkach z USA. Trzeba się szanować w rozmowie z Oskarem Górzyńskim https://wiadomosci.wp.pl 31 sierpnia 2019