„Przyjechałem do Workuty, żeby zobaczyć strajk, ale przyjechałem też, żeby odbyć pielgrzymkę. Bo Workuta jest miejscem męczeństwa, miejscem świętym. W łagrach Workuty zginęły setki tysięcy ludzi. Ile dokładnie? Tego nikt nie policzy. Pierwszych łagierników przywieziono tu w 1932 roku, ostatnich zwolniono w 1959. […] Problem, dramat i makabra Workuty wzięły się z połączenia węgla z bolszewizmem.” „Imperium” Ryszard Kapuściński
Artur Domosławski „Kapuściński non-fiction” 23 stycznia 2010 r.