Błądzenie Nocą
Wiersz miał być krótki i na temat
W święta temat - nie dylemat
Słów tradycja huczy jak potok
A tu Wierszyka nie mogę napocząć
Wiersz miał być krótki i na temat
W święta temat - nie dylemat
Słów tradycja huczy jak potok
A tu Wierszyka nie mogę napocząć
Wiem jak skończyć, a nie wiem jak zacząć
W sklepach święta ludzie tracą
Menażki o kraty grzechoczą
A ja Wierszyka nie mogę napocząć
Wypada, a może tylko ambicja
że jak święta, to prohibicja
Gdzie nie spojrzeć wszędzie błoto
A ja Wierszyka nie mogę napocząć
Słów kaszmir i atłas,i perkal
I wszędzie ta świńska wyżerka
Karpie ze strachu się pocą
A ja Wierszyka nie mogę napocząć
Niechętnie gada z Tobą ściana
żona przeważnie niewyspana
Gra na tubie cygańska muzyka
A ja nie mogę napocząć Wierszyka
Chwilowo tylko nas stać
Na siwodrzewną szadź
Mimo, że pięknie wyglada nocą
To ja Wierszyka nie mogę napocząć
To w takim razie bez wierszyka
święta, światło i Muzyka
23 - 24 grudnia 2007, Szczecin, śląska