Wojciech Hawryszuk - 1953-2020

Myśli przyłapane - cytaty, komentarze, zapiski...

Na ten smutek nie ma ukojenia. A przynajmniej nie ma go na razie. Bo wielki skok na władzę się zasadniczo skończył - wraz z kasą w budżecie, wiarą we własne siły i bezwzględną miłość suwerena, stu tysiącami posad do rozdania, fascynacją blichtrem zdobytych urzędów i przekonaniem, że to wszystko ma się w kieszeni na zawsze.
Rozmowy Karoliny Korwin-Piotrowskiej i ks. Grzegorza Kramera w książce "#Wrzenie". wp.pl 15 listopada 2019

Udało się. Z Moskwy 6 dni autostopem.

Ale po kolei.
W Moskwie mieliśmy przygodę.

Sprzedając nasze rysunki na Arbacie, szlo nam całkiem nieźle. Aż tu nagle wkroczyła na nasze terytorium dama słusznego wyglądu. Zaatakowała bez uprzedzenia. Wznosząc okrzyki ze my sojuszniki amerykanów, kazała nam się wynosić. Ludzie się z niej śmiali, ale ona nie ustępowała. My też. Zadzwoniła po milicje. Gdy ta przyjechała, kazała nas zamknąć, bo depczemy świętą ruską ziemię. I tak zwiedziliśmy komisariat w Moskwie. W  milicyjnym aucie byli juz jacy azjatyccy emigranci. I jeden z misi powędrował do małej dziewczynki. Po godzinie wypuścili nas. Bo lekko wstawieni milicjanci nie wiedzieli po co nas zatrzymali.

Muszę kończyć. Spróbuję jeszcze dziś opisać nasza drogę. Gdyby się nie udało napiszę z Ułan Bator.

Jonasz i Romek z podrozy

28 lipca 2006 03:09