* Maślanka * Co robić z tak piękną pogodą? * Kampus * 11.37, Cardiff *
15 kwietnia,
W dalszym ciągu piękna wiosna.
Dzisiaj "stuknęło" 40 kapel. To już coś. Co przyniesie jutro? Czy będzie setka? Jestem optymistą.
16 kwietnia,
Pachnie wiosną. Mamy w stajni 65 uczestników. I jest kilka dobrych piosenek. W TVP "Rozmowy z karem" Kazimierza Moczarskiego, Oficer AK siedzi w areszcie UB z przestępcą wojennym, generałem SS Jurgenem Stroopem. Obaj skazani na śmierć.Kazimierz Moczarski napisał wspomnienia.Wstrząsające, jak pamiętam sprzed tę książkę. Historia mentalności niemieckiej.
17 kwietnia,
Zastanawiają się ludzie, skąd te strzały. Jak to się dzieje, że normalni strzelają bez specjalnego powodu.
Generalnie cały świat strzela bez specjalnego powodu.
Te strzały na kampusie to jakaś abstrakcja dla strzelającego. Nie mają nic wspólnego z rzeczywistością. Nie ma co się nagle dziwić. Jest gdzieś tam w człowieku matryca moralna, taki podstawowy odruch. Może być przez właściciele zauważony, a może być stłumiony przez różne otaczające nas bodźce. Albo może być rzadko używany. Winna jest poprawność polityczna. Rodzaj "szlachetnej" hipokryzji czyli choćby ostentacyjnego patriotyzmu lub humanizmu. Albo moralnych wartości lub autorytetów. A te wartości, wzorce pozwalają usprawiedliwić, wyjaśnić, albo wręcz zamglić wiele spraw - kiedy jest taka potrzeba.
Taki strzelec z kampusu dokładnie to wszystko czuje. On nie rozumie tej całej dialektyki. Nie wie o jej istnieniu. On się wewnętrznie buntuje. Strzela, bo inni też strzelają. Kupuje, bo inni też kupują.
Zastrzelić się - to banalne. Coś za coś. Moje życie za ich życie.
Wiele się niby dzieje w polityce. Wystarczy.
Rano jechałem taksówką. Taksówkarz nie wiedział, gdzie jest Polskie Radio. Miał pretensję, że ja się dziwię, że on nie wie. Bezczelność nieuków, ludzi leniwych i flejtuchów; ślepych na kolory i dziwiących się, że inni je dostrzegają. A oni wolą nie widzieć. Po prostu. Nie ma co się zastanawiać, czy miał czy nie miał trudnego dzieciństwa. Taksówkarz przynajmniej raz dziennie jeździ ta trasą. Jak nie wie, to niech się zapyta. To takie oczywiste.
Z czego jeszcze może zrezygnować polityk. zeby społeczeństwo uznało, iż, rzeczywiście poświęcił się dla sprawy?
"Monty Python". Powiało absurdalnym optymizmem.
"Kocham kino" wyemitowało film, tradycyjnie w nocy. Film chyba współczesny, traktujący o latach 60-tych, a może dużo wcześniejszych. Pachnie mi to Agatą lub Jurkiem. Ciekawostką było to, że w salonie, gdzie dzieje się przeważnie akcja, nie ma telewizora. Jedną z ról grała Kasia Denevue, co wystarczy żeby film oglądać. Nawet, kiedy gra robotnicę w fabryce śrub. Alcja zawiązała się w ten sposób, że znaleziono pana domu, Marcela, z nożem wbitym w plecy. Wyglądało, że nie żyje. śnieg, zadymka, popsute auto, przecięte kable od telefonu odcinają osiem kobiet i nieboszczyka od świata. Oglądałem, z przerwami na minutowe drzemki, do końca napisów, ponieważ chciałem się dowiedzieć, kto był autorem tego obrazu. Mała społeczność dochodzi do wniosku, że zabójca jest wśród niej. I zaczyna się przesłuchanie wszystkich przez wszystkich, a przy okazji - wyjawianie lub wymuszanie odkrywania dziwnych tajemnic. Osoby dramatu: 1/Kasia gra Panią domu, osobe zamożną, 2/ Augustyna, jej siostra rezydentka biedna i nieatrakcyjna, 8/ Kucharka Denis, 3/ Pokojówka, 4/ Siostra pana domu, 5/ Matka Kasi i Augustyny, 6 i 7/ dwie córki Kasi, ciemna i jasna, no i nieżyjący Marcel. Spisuję to z pamięci, bez notatek, bo film mimo, że opowiedziany lekko, był jednak bardzo sugestywny. To taka wprawka. Co się okazało podczas odkrywania tajemnic:
- pokojówka zyła z Marcelem od 5 lat i nieboszczyk był bardzo zadowolony, choć Kasia - żona wiedziała, że od dwóch miesięcy,
- Kucharka była zakochana w siostrze pana domu co mnie zył, z wzajemnością,
- ciemna córka Kasi była w ciąży z panem domu, mężem kasi, który nie był jej ojcem,
- matka Kasi, otruła swego męża ponieważ był zbyt idealny, i nie mogłaby od niego odejść,
- Augustyna, stara panna potajemnie czytała romanse, czesała się wieczorem i ubierała suknie ładneijszej siostry,
- Siostra pana domu, striptizerka wyłudzała od brata pieniądze, i zyła z kucharką
- wreszcie Kasia, która była kochanką wspólnika pana domu, który doprowadził go do bankructwa,
- młodsza córka Kasi, jasna, która unuła nastęopującą intrygę: (c.d.n.)
18 kwietnia,
11.37 Cardiff. Nie spodziewałem się takiej reakcji w Polsce na tę decyzję o Euro 2012. Wielki sukces Michała Listkiewicza. I wcześniej wielki sukces, porozumienie, w sprawie PZPN. Gdyby nie to porozumienie, wycofanie się ministra Lipca z pewnych decyzji, nie byłoby tego sulcesu, i całe szczęście. Ciągle nas testują w tej Europie.
Wszystko się miało rozlecieć, a tu taki sukces. I jakie znaczenie maja dotychczasowe zjawiska? Choćby spektakularne dymisje i tworzenie klubów.
Licznik Gramy 2007 zatrzymał się na liczbie 71.
Swoją drogą, dobrze, że mamy trochę fartu.
19 kwietnia,
Świnoujście, Kamień Pomorski, Gryfice i Kołobrzeg. W świnoujściu powstaje znakomity kwartał apartamentowy na miejscu dawnego pola namiotowego. To będzie najdroższy kurort i miejsce do zamieszkania. Wygląda to imponująco i kawał niezłej kurortowej architektury. . Kiedy ta zabudowa dojdzie do Wiatraka, inne będzie podejście do fortów, znikną stamtąd jakieś zakłady naprawcze samochodów i inne bezsensowne usługi. Nigdzie nie można dostać świeżej ryby. I nie tylko z tego powodu, że był sztorm.
śniła mi się śnieżna zima w Szczecinie.Spodziewałem się autentycznie kwietniowych opadów śniegu. I coś tam jeszcze, ze trzy wątki naliczyłem.
20 kwietnia,
Police, Gryfino, Pyrzyce, Choszczno, Barlinek Nie polecam baru Społem w Gryfinie. Pyrzyce w następnym tygodniu.
W telewizji - opowieści o niedobrym Koreańczyku. "To chore, że on to nagrał wcześniej. - mówią jego koledzy." Chore? To ta reklamowa, oszukańcza cywilizacja, wirtualne wartości wpędzają umysły w ślepe zaułki. Co jest lepsze bunt kozacki czy ten niedobry Koreańczyk? Przyczyny są te same, podłoże, gotowość także. W każdym jest taki zbuntowany Koreańczyk. Ale nie każdy ma sumienie lub kalkulator. Na szczęście, wśród amerykańskich rozmówców są tacy, którzy właśnie jemu szczerze współczują. Nie chcę współczuć Koreańczykowi, niezależnie od tego jak mu życie dopiekło, nie chcę współczuć zawziętemu egoiście, ze śliną w kącikach ust, kalece przekonanemu, że wszystko mu się należy, żyjącemu wg wskazań i zasad tej wirtualnej rzeczywistości, i nie zaakceptuję takiej argumentacji, takiego świńskiego usprawiedliwienia swojej arogancji. Każdy ma swoje kalectwa, każdy czegoś chroni, i każdemu jest ciężko. I nie każdy ma szczęście w życiu.
21 kwietnia,
Zbliżamy się do wyjaśnienia tajemnicy filmu. Jeszcze trochę cierpliwości.
Dawno nie pracowałem 13 godzin w jednym miejscu, Nie wiem jak jurorzy i publiczność, ale wg mnie 2 - 3 piosenki Gramy 2007 moga być przebojami. Piosenki, a jest ich ok. 220 przesłuchałem już ze dwa razy. To nie jest problem. Ostatecznie zgłosiło się 77 zespołów i solistów.
LPR ma się połączyć z partią Marka Jurka. To dobra wiadomość.