* Wyjazdy * Gra o tron * Każde z dzieci coś przygotowało * opłatek * radosnych świąt ! * janek sylwestrzak *
26 grudnia
Wczoraj dzień wyjazdów. I oglądanie "Gry o Tron", prawie dwa sezony, klasyka fantasy jak się okazuje. Rzadko kiedy pokazuje się ludzi przy pracy. Przeważnie seks, pieniądze, intrygi, władza. W zasadzie nie wiadomo skąd się biorą pieniądze. Taka z tego korzyść, że nie oglądaliśmy telewizji. I kolęd "w wykonaniu ulubionych piosenkarzy i aktorów".
Wszystko się udało, był smaczne. Prezentów dużo, nawet śmiesznych - np bęben oceaniczny, który szumiał. Może być początkiem konfliktu bo szum bardzo sugestywny.
I nagle zostajemy sami. Najgorsze, że aktualności jest tyle, że nie ma czasu, nawet sposobności do poważnej rozmowy nie ma. Takie poważnej żeby się dowiedzieć co tam słychać w umyśle. Na dowcipie im nie zbywa ale co tam jest głębiej? Może to zbyt nachalne wścibstwo?
Dzisiaj dzień wizyt ale nie wiadomo.Trzeba też wyjść, na powietrze.
28 grudnia
Opłatek, w naszym wiele szczerości ale i skrępowania przed łezką w oku. Tyle chce się powiedzieć a nie umiemy. Jak korzystamy z tego ważnego, poważnego a przecież radosnego święta?
Na ścianie w ARP wisiało wiele dyplomów za zwycięstwo w konkursach na audycje radiowe. Jeden z nich należał do znanego dziennikarza telewizyjnego - Jana Sylwestrzaka. Jeden z naszych kolegów, taki znany i słynny. Nie przychodził na nasze słynne Bale, podczas których spotykały się pokolenia radiowców. Właściwie to nie wiem dlaczego. Zaczął się pojawiać, zapraszany przeze mnie na Balach z okazji kilku okrągłych rocznic. Na kolejny Bal nie przyjdzie ale będziemy o nim pamiętać. I jak zwykle powiem, a przecież mieliśmy pogadać. Dzwoniliśmy przecież do siebie z okazji imienin.