Wojciech Hawryszuk - 1953-2020

Myśli przyłapane - cytaty, komentarze, zapiski...

Zrobić konferencję za swoje pieniądze, poróżnić się, osłabić stosunki z USA, Izraelem i Iranem, to była trudna robota. Ale dali radę.

Radosław Sikorski o konferencji bliskowschodniej i jej konsekwencjach. 19 lutego 2019, FpF TVN24

* "Trylogia ciągu" * Drugie śniadanie mistrzów * Polityka uzupełnienia * Pojednanie *  Mało czasu i brak koncentracji * Kolejna biblioteka * Misiewicz, postrach opozycji , a może i nie opozycji * marynowanie wołowiny * czmychanie komisji a ślad argentyński *

9 kwietnia

Zabrałem się do "Trylogii ciągu". William Gibson stworzył rzeczywistość "karbonowego gniazdka wszczepianego za lewym uchem". Tak na gorąco: pojawiają się gadżety, które podobnie jak sepulki, pozostają nieznane. Operacje genetyczne są możliwe i wymiana organów jest na porządku dziennym,  ale na porządku dziennym jest również nałóg nikotynowy; ludzie palą partagasy. Ta cała ponura, schyłkowa scenografia ozdabiana jest neonami, jakby to one właśnie miały tworzyć niezwykłość sytuacji. Szulkin też na to wpadł 35 lat temu i nie tylko on. Fabuła tej trylogii normalna, bez błyskotliwego pomysłu. Niezwykła jest skala działań bohaterów i wyposażenie informatyczne. Ludzie żyją z handlu ulicznego programami chipami. Zaczyna się od tego że rynsztoka cywilizacji (?) wyciągnięty zostaje były kowboj netu. Ma zostać agentem do zrealizowania niezwykłej misji. Zobaczymy co będzie dalej.

Obejrzałem "Drugie śniadanie mistrzów". Pojawiły się samce omega, razem z samcami alfa tworzą formacje alfa i omega. Posłucham od czasu do czasu w necie. Na oglądanie się raczej nie zdecyduję.

Polityka uzupełnienia. Latające uniwersytety to będzie za mało: potrzebne będą latające podstawówki i licea, szczególnie humanistyczne i nauk ścisłych.

Przygotować Polaków do pojednania - oto zadanie dla przyszłych rządów, a zarazem dla aktualnej opozycji. Kiedy to nasze "niepojednanie" się zaczęło? Niepojednanie służy rządzeniu i rządzącym. Kto chce, chciał nami rządzić i nie zawsze to się udawało? Zresztą nic tak nie zniechęci do mieszania w tym polskim kotle jak dobrze udokumentowane i wykonane wyroki. Rany czas zawsze zabliźni, ale poczucie niesprawiedliwości i rzeczywistych strat będzie się odkładało w nas samych i będzie powodem kolejnego niepojednania. 

Nie mogę zabrać się do kończenia rzeczy rozpoczętych i rozpoczęcia tych dopiero planowanych. 

Na horyzoncie kolejna biblioteka, która ma kilkanaście dobrych rzeczy do poczytania.

14 kwietnia

Na szczęście Ewie pidżama się nie przydała po wizycie w Zdunowie. Dziki kaszel jakie męczy ją od miesięcy nie wykluczone, że jest skutkiem zażywania leku przeciwko arytmii. 

Biblioteka od Sławka przyjechała z cenną dedykacją Jacka Kuronia.

Misiewicz Bartłomiej stał się postrachem opozycji a rządu nawet bardziej. Co uwiodło Antoniego w Bar, który jest na etapie podtapiania czy też przycinania pazurków już to wałaszenia - w ramach własnej stajni? Podejrzewać należy, że Bartłomiejek wykazał się taką bezczelnością, która zdumiała nawet Antoniego, co to z niejedną bezczelnością w życiu miał do czynienia. Staremu ogierowi [licencja Ludwika Dorna] podobał się rozbrykany źrebak, którego stary ogier rozbrykał jeszcze bardziej. Zapewne bez zmrużenia oka  wywałaszł niejednego i nie jedną. I na tym - mniej więcej - polegał talent Bartłomiejka. Potrzebny również był świeży agar na którym uda się posiew bakterii smoleńskich. Może Bartłomiejek uwierzył Antoniemu, a może połapał się, że może na tym nieźle przyciąć. Jako że niewiele osób w PISie wierzy w ten humbug. M.in. z tego powodu, że to folwark Antoniego, jego monopol, jego patent na "ucho prezesa". Niebawem dowiemy się ile źrebak może zarobić przy ogierze. Okaże się najprawdopodobniej, że dochody Misiewicza są wyższe od łącznych kosztów platformianych "ośmiorniczek". Może, pewnie ktoś to policzy. Tak na zdrowy rozum - 366 kolacji x 3000 zł = 1, 098 mln złotych; oczywiście z dużą przesadą przyjmijmy, że jedli te kolacje codziennie. BM pracował w MON 18 miesięcy x 40 000 zł (minimalnie wszystkie koszty) = 720 000 zł, dodajmy dodatki, koszt limuzyn i obstawy i wyjdzie na to samo. Uwagi Bartłomiejka o tym, że musi być miejsce gdzie nabiera się umiejętności w służbie Polsce, nie świadczą o o jego przytomności umysłu. Nie świadczą również dobrze o tych, którzy do spotkania z prasą Bartłomiejeka przygotowywali.

Czas świąteczny i trzeba zamarynować, skruszyć wołowinę (policzki). Pani Ćwierciakiewiczowa sugeruje ocet. Lulu upiekła wczoraj ciasto.

Konsultant argentyński. To już za chwilę.