* MASH * imagine life * wczoraj na Łasztowni * Zakończyłem czytanie Vasariego i Milanesiego * no - wreszcie, no - właśnie * Czy należy już żałować Platformy? * Pan Stonoga i jego noga *
7 czerwca
M*A*S*H (serial), zawsze przeze mnie chętnie oglądany. Henry niestety zginąl gdzieś nad Pacyfikiem, jest nowy dowódca.
„imagine life spent on the edge”. Nie mogę znaleźć tego filmu tak żeby obejrzeć. I krótkometrażówki "Diabły" o polskich żużlowcach.
Wczoraj na Łasztowni; jakoś mnie nie bawi ta "artystyczna" galanteria. Może pod koniec lat 80-tych było to zaskoczenie. Nawet nic nie zachwyciło, zaskoczyło mnie nic co warto było sfotografować. Ale też było tam ciemno i ciasno. Jakiś taki obyczaj bazarowy.
Zakończyłem czytanie, studiowanie, kartkowanie, wertowanie Vasariego i Milanesiego, trwało to ze cztery lata. Gdyby taka podróż śladem tych wszystkich wpisów.
Wielu ludziom wystarcza letnia woda. Im może wystarcza, ale dla innych nie ma nawet chłodnej. Ale dość demagogii. Potrzebna jest demokracja.
10 czerwca
Piorun p... w biuro rzeczy znalezionych, jakby określił to Jan Wołek; kolejne określenie JW - a nieźle charakteryzujące sytuację - że śmierdzi tak, jak by się małpy ... . Refleksji specjalnych nie ma. Opozycja czepia się ośmiorniczek jak by były to wielkie mecyje. Opozycja wie, że czepianie się do bezideowości, wróci wyborczym wołem.
Czy należy już żałować Platformy? Co to znaczy żałować? Czego, kogo, w jakim celu? Wolałbym żeby znikła, niż żebrała o 5 %.
Pan Stonoga, sprawca całego zamieszania sprzed 2 dni, pokazał nogę z krótką skarpetką typu Marek Pol i odciął się nożyczkami od systemu śledzenia policyjnego. Akt odcięcia oglądało wiele stacji telewizyjnych radiowych i dziennikarze od siedmiu boleści, a raczej siedmiu - 10 plag, które nam nieustannie towarzyszą. Owi dziennikarze bardzo się cieszyli, że się odciął.
Ci i pozostali dziennikarze nie mieli ochoty spytać się - a gdzie my byliśmy?