Wojciech Hawryszuk - 1953-2020

Myśli przyłapane - cytaty, komentarze, zapiski...

Lepiej jest odnieść mądrą porażkę, z której dowiemy się o życiu, o sobie, niż pusty sukces, który może być wstępem wielkiej porażki.
Marek Kamiński "Ostatnie piętro" TVN24biś 14 lipca 2019

Koalicja sfałszowała wybory ponieważ nie dopilnowała sposobu przeprowadzenienia wyborów. Nie jest istotne wyjątkowo bałwańskie oświadczenie pana Jakuba z PIS-u, ale fakt że razem wszyscy przyjęli za oczywiste. To nowa religia, i co rusz PIS kreuje nowego, sezonowego bożka i mówi: musicie w niego uwierzyć. Ale zapał rewolucyjny minął gdy okazało się, że zaczyna być śmiesznie. I po co takie oświadczenia, które narażają na śmieszność poważnych ludzi. Po co?
 Żeby zapracować na społeczną niechęć, niczego nie trzeba fałszować. Wystarczy być.

Rozumiem, że trzeba podać rząd do trybunalu europejskiego jeżeli wyczerpie się wszystkie dostępne w kraju metody nacisku. Ale latać jak kuchta, jakaś paździerz, jakiś zasraniec do Parlamentu, do obcych i się skarżyć? Gdzie ten „legionowy” honor panie Kaczyński? I to panowie profesorowie Krasnodębski i Legutko dali taką zmianę. Nie ma żartów z filozofią, moja ty Pietrowna Zofio... Dać im topór i wcielą w życie każdą teorię.  Nawet w końcu na Prezesa podniosą w końcu rękę. Niech choćby spoliczkują, ale latać na skargę?

Zachowanie godne wręczenia abonamentu pampersów.
Skąd taka niechęć, ba – nienawiść - do PO? Tak mniej więcej jak Richarda Nixona do demokratów. Zazdrość o wąskie spodnie, szczupłe sylwetki i czubate buty? O to, że to ich rządzenie nie wymaga specjalnego wysiłku, że są pieniądze, że możne je podzilić wedle uznania.
 Donosy na własny rząd jest wyjątkowym świadectwem słabości, niemożności politycznej.
* * *
Zadowolenie Prezesa z tej nienawiści jest widoczne. Nie jest istotne, że w sumie przegrał i nie będzie rządził. Skąd to zadowolenie, spokój, satysfakcja ? Prezes jest jakby obok wydarzeń. Kiedy wróci do rzeczywistości wtedy straci rozum. Zwariuje. A tego mu nie życzę. I w ogóle mu źle nie życzę. Bo to szkoda człowieka. A wszyscy w PIS-ie są zadowoleni i nie wybudzają szefa. Kto kogo stworzył – PIS – Jarosława czy Jarosław PIS?

Wciąż słychać przestraszonych starszych ludzi, nakręconych właśnie przez PIS, straszonych przez media antyPO, i jeszcze przez toruńskiego wieszczka (a Pan Tadeusz – który zachowuje się tak  jakby za poparcie polityczne obiecywał zbawienie, zdaje się że mówi – uwierzcie, bo jak nie...).

Przecież tak dokładnie myślą starsi ludzie. Nie będą mieli, nie mają już czasu na naprawę, zadość uczynienie za grzechy. Sama starość jest wystarczająco ciężka i nie ma potrzeby jeszcze indoktrynować tych często samotnych ludzi. To wyjątkowo antyludzkie, fałszywe świadectwo dane do wierzenia. Przecież właśnie starym zostaje tylko wiara, nadzieja i emerytura. O rodzinie w bardzo wielu wypadkach muszą zapomnieć.
To nie jest nawet hipokryzja. To bezczelność „wnuczka” a ostatnio „prokuratora”, którzy wyłudzają pieniądze i poparcie od naiwnych, życzliwych, starszych ludzi. 
Starzy, którym się wmówiło, że jest tak źle jak nigdy jeszcze nie było, zaczynają się zastanawiać – kiedy było dobrze, kiedy było lepiej. I dochodzą do wniosku, że wtedy było lepiej kiedy byli młodzi. A kiedy byli młodzi – za macochy komuny.
* * *
 Zadowolenie Prezesa świadczy o tym, że niezależnie od wyniku wyborów, i tak zaatakowałby po wyborach koalicję, zwłaszcze że wypadł mu z reki talent pana Adasia. Jest przygotowany mentalnie. Prezesowi wszystko się zgadza. Nie trzeba więcej. Jemu - nic nie potrzeba, ale inni chcą władzy, chcą rządzić, bo uważają że będą rządzili lepiej. I powinni walczyć o swoje.
 I do tego ta „madrycka zaliczka”. Jak rozlicza się posła z jego pracy – pan Adam wyrzucony z PIS - ale pieniądze bierze. Idzie na rękę Prezesowi i przez jakiś czas się nie pokazuje. Pan Antoni również. Poprawność polityczna znowu nas dopadła. Co teraz z „madrycką” trójką?
 Oto występują na tle sejmowego budynku. I mówią: nic się przecież nie stało.
 Pan Nowak złożył mandat. Nie na rękę partii przed wyborami takie rezygnacje. Skoro jednak PIS do sejmu wprowadził tych ludzi, to niechże z sejmu wyprowadzi. Są kolejne dziwne rozliczenia poselskie i prośba o wyjaśnienie w ciągu tygodnia. Na szczęście nie jest to zjawisko nagminne. Ale żeby Girzyński – człowiek niegłupi choć spaczony przez partyjną agitację – żeby właśnie on wycinał numery z zawyżaniem delegacji?
* * *
 Spiskowa teoria krążąca między Bałtykiem i Tatrami może podpowiadać rozwiązania różnorodne; takie choćby, że była zmowa PIS-u i PKW; albo PIS-u i firmy informatycznej. Albo PIS-u i PSL-u iżby nadspodziewany wynik PSL-u, nawet kosztem PIS-u na wsi, mógł być pretekstem do pomówień PO o fałszowanie wyborów.
 Prezes zupełnie świadomie fałszuje rzeczywistość, mimo że w PIS-ie i wśród jego zwolenników są ludzie, którzy mogliby wykonać pracę organiczną i wygrać z koalicją. Bo to nie prawda, że nie ma z kim przegrać. Ale wlaśnie nie chodzi tu nawet o przysłowiowego króliczka, tu chodzi, żeby wciągnąć wszystkich do swojego matrixa. Poza rzeczywistość. Jeżeli przegrywają argumenty musi pojawić się matrix.
 Teraz Prezes chce wyciągnąć ludzi na ulicę i tam wiecować. Co na to kościół? Hierarchowie mieli wziąć udział, ale w końcu nie wezemą, na wniosek - interwencję nuncjusza papieskiego.
* * *
 Naiwne pytanie – coraz więcej ludzie je stawia - po co tym posłom tyle pieniędzy (nie chodzi o wysokość diet, bo z tym nie powinno się dyskutować; nikt nie będzie pracował za darmo), drogie łachy i zegarki, zmiana samochodów i żon. Na kim Hofman czy Nowak chcą robić wrażenie, jacy byli w przeszłości, i komu będą siwcić złotem w oczy w przyszłości? Co to za przestrzeń, co to za obszar wartości, co to za bankiet, na którym trzeba mieć za każdym razem nowy zegarek lub opowieść zagraniczną. A przecież te nowe samochody i te zegarki – to raczej przeciętne produkcje.
 Trudno w to wszystko uwierzyć, że dzieje się rzeczywiście.
 Jakże daleko jednak jesteśmy od rzeczywistości. Czy widzieliście w telewizji promocję wykorzystania tego wszystkiego co zostało niesprzedane; jabłek (soki, szrlotki, dżemy, susze), a właściwie czy ktoś wskazał na oryginalne, lokalne sposoby wykorzystania surowca; cebuli (zapiekanki, syropy), kapusty (soki, kiszonki), papryki (surówki, soki, pasty)? Wszyscy producenci każą sobie płacić, za to czego nie sprzedali. Ale jednocześnie nie chcą skorzystać z okazji aby pobudzić popyt lokalny. Czy przykład warzyw i owoców przetworzonych lokalnie może pobudzić wyobraźnię producentów? Co w tej sprawie zrobili politycy? Tylko pan Sawicki powiedział co myśli panom rolnikom i ogrodnikom. I miał rację. Reszta politycznego towarzystwa na wszelki wypadem podkulila ogony i opowiadała ogólniki.
* * *
 Wola narodu. Jest czy nie ma? Większość raczej nie interesuje się wypowiadaniem swojego zdania, ponieważ nie wiedzą o co chodzi. Ale wiedzą doskonale, że nikt tego zdania nie weźmie pod uwagę. Ani koalicja ani opozycja. Wola narodu kontra zmowa milczącej większości. Poeta tę milczącą większość przewidział.
* * *
 Czy takie uogólnienie dotyczące lenistwa polityków nie jest zbyt krzywdzące dla obu stron barykady? Oczywiście, że nie, bo które indywidualne lub społeczne zdanie odrębne, uwaga, dobra rada została wzięta pod uwagę?
 Nie interesują się obywatele przepychankami, natomiast z pewnością interesują się polityką. Nie interesują się politykami, bo nie ma tak naprawdę kim, a interesują się właśnie polityką. I kiedyś to okażą.  Okazują na co dzień, dokonując ocen w internecie. Zapewne nie ma zbiorowej mądrości i wypadkowej, przeciętnej, średniej obiektywnej oceny.
 Największe rozczarowanie ostatnich dni – Jarosław Gowin. Ludzie ostrzegali mnie przed tym modelem politycznym. Ale wystarczy.
* * *
 „Kwestionowanie uczciwości wyborów godzi w dobre imię 200 tysięcy osób, które liczyły głosy” - mówił w "Jeden na jeden" szef PSL. A jeżeli teraz Komisje pozwą pana Kaczyńskiego do sądu o zniesławienie? I powinny. Prezes jest nadal bezkarny. I niestety bezradny.
 Wg Joachima Brudzińskiego mężowie zaufania się nie sprawdzili. A do sądów zgłoszono ponad 1500 zastrzeżeń. Ciekawe jakie są to zastrzeżenia? A może mężowie zachowali się normalnie, podobnie jak te komisje wyborcze w miastach i na wsi?
 O czym tak naprawdę świadczą nieważne głosy oddane na kandydatów do sejmików? O tym, że obywatel nie potrafi głosować. I o tym, że do wyborów nie poszli ci, którzy którzy umieją głosować. Ale dlaczego mam żałować nieudolnych obywateli i partii, która nie powiedziała swoim wyborcom jak należy zagłosować?
* * *
 Jedni i drudzy patrzą jak się im ulewa (wylewa?) się zupa. Każdy czeka żeby tego drugiego poparzyło. Ale to jest tak, że ta zupa wylewa się zawsze na kogoś innego. Rząd się wyżywi, niezależnie od tego ile zupy się wyleje. Jak widać nie ważny jest ustrój, politycy zawsze tacy sami.
 Należy mieć nadzieję, że to wreszcie będzie "Koniec pięknej serii w kiepskim stylu" jak to napisano o porażce Legii z Lokeren.
 Nikt nie szurmuje wieży z kości słoniowej.  Są dwie wieże, trzeba o tym pamiętać.
 A jak to jest z posłem Sikorskim? Ja nie wiem w jaki sposób pracował w terenie jako poseł? Jaki miał kalendarz wydarzeń? Nie ma znaczenia, że rozlicznie jest formalnie w porządku.

Właśnie ruszył marsz.

27 listopada – 13 grudnia 2014