Zachwalałem - nie wiedząc co zachwalam. Opowiadałem - nie widząc o czym opowiadam. Wyobrażałem sobie miejsce, które jak się okazało - wygląda zupełnie inaczej. Myśląc o włączeniu Doliny Miłości do programu Study Tour postanowiłem odwiedzić i obejrzeć to miejsce.
Dolina Miłości powstała w XIX wieku, legenda mówi o czekającej na męża żonie, która założyła naturalistyczny park nad wysokim brzegiem Odry. Z czasem wszystko zarosło, była wyłącznie legenda, marzenia i opowieści jak było tu wspaniale oraz szlaki dla wytrwałych posiadaczy maczet. I oto kilka upartych osób znalazło pieniądze, przekonało innych upartych i Dolinę Miłości odkryto na nowo.
Zapewne na początku był las, albo łąki nadodrzańskie, które dzięki nasadzeniom Pani Sophie von Humbert , a także późniejszej, żywiołowej działalności natury, stały się lasem.
Spodziewałem się czegoś innego, a mianowicie choćby większej liczby posągów, a tym czasem przyroda.
Kilka źródełek. Są romantyczne mostki. Co tam jeszcze...
To jest zaskakujące miejsce. Jedno zaskakuje, gdyby wiele, może było by nachalne, dobrze pomyślana asymetria. Jeszcze wszystkiego nie widziałem.
Te klony to świadectwo dawnej świetności, tego czym była Dolina Miłości 100 lat temu. Drzewa w Dolinie są młode. Nieliczne stare , "pierwotne" okazy stoją wzdłuż wytyczonych ścieżek. Chyba to limba, ale nie jetem pewien, monumentalna roślina. Klonowy kawałek parku.
Tak wyglądają ścieżki, ale trudności nie widać. Zdecydowanie za mało ławek, co czyni trasę niemożliwą do przebycia choćby dla ludzi starszych, niektóre miejsca strome, co stanowi problem przy schodzeniu.
Dolina dzięki nim zachowuje lekkość. Nikt tego lepiej nie mógł wymyślić. Jest miejsce dla każdego. I ciemna tajemniczość okolicy.
Bukiet leśny. Widok na dolinę Odry, takich miejsc jest kilka. Nieźle tu wieje.
Polana z kamieniami zapewne przywiezionymi z okolicy.
Szkoda, że było tak mało światła.
Jak dojechać? Ze Szczecina jedziemy do Krajnika Górnego, należy skręcić w Krajniku Dolnym na Chojnę , a następnie w prawo. Szukamy wioski Zatoń Dolna, po drodze mamy wspaniałą aleję lipową ciągnącą się przynajmniej dwa kilometry. Do Doliny kieruje nas maleńka tabliczka. Kolejny skandal, związany z myśleniem, planowaniem projektu. Brak oznaczenia tego miejsca, brak drogowskazów.
Oto starożytna czapla, bohaterka wielu fotografii.
Każda pora roku to inne zdjęcie.
Warto zapolować na złotą i czerwoną buczynę.
Może dotrwa do zimy...
W Dolinie nie usunięto resztek drzew, które przegradzały ścieżki. Leżą i się mineralizują.
Kolejny zachowany fragment starego parku.
Miejsce pamięci, głazy z napisami poświęconymi rodzinie von Humbert.
Pełen miłości napis poświęcony Sophie von Humbert.
Poważny gość.
Mocno się trzyma.
Walka o wodę.
Jest i rodzina.
Kolejna ładna roślina,
Była stara alejka bukowa, są i stare kasztanowce, jeden, walczący, z galeryjka wokół pnia.
ładna panienka...
i pancur...