Wojciech Hawryszuk - 1953-2020

Myśli przyłapane - cytaty, komentarze, zapiski...

[...] bycie wówczas [przed II wojną światową we Włoszech] komunistą we Włoszech znacząco różniło się od bycia komunistą w Polsce powojennej. U nas dołączenie do partii często wiązało się z karierowiczostwem oraz chęcią awansu społecznego, niezależnie od etyki i wyrzutów sumienia. W Italii jednak istniał tylko komunizm ideowy. Ludzie jednocząc się, manifestowali swoje poglądy i sprzeciwiali się władzy. Taka forma opozycji była penalizowana przez rząd, o czym przekonał się Altiero Spinelli. W wieku zaledwie 20 lat został skazany na karę pozbawienia wolności. Spędził 10 lat w więzieniu oraz w odosobnieniu na wyspie Ventotene, gdzie zsyłano skazanych za przynależność do partii komunistycznej. Codzienne debaty, dyskusje i przepływ myśli zaowocowały pierwszym dokumentem, który nawoływał do stworzenia wspólnej, federalnej demokracji na Starym Kontynencie. Jak zaznacza dr Piotr Podemski "W kierunku wolnej i zjednoczonej Europy", nazywane także "Manifestem z Ventoteny" miało jedno główne przesłanie. Państwa narodowe w Europie zawsze będą toczyły między sobą wojny. Jedynym sposobem powstrzymania autodestrukcji jest ograniczenie nacjonalizmu i stworzenie federacji europejskiej. Według Altiero Spinellego nie było na to lepszego momentu niż koniec wojny światowej. Dotknięci fatalnymi skutkami działań skrajnej prawicy Europejczycy mieli za pomocą jednego "uderzenia" zjednoczyć się. Jak przekonuje rozmówca Karoliny Lewickiej, zmiana ta miała mieć wręcz charakter rewolucji europejskiej.

Dr Piotr Podemski Jak komunista i gorliwy katolik wymyślili Unię Europejską. Włoscy ojcowie założyciele europejskiej integracji 

Remanenty czyli właściwie ciekawostki, coś co rzuciło sie w oczy, ale co - właściwie turystyczną ciekawostka nie jest, ale warte jest odnotowania, bo u nas tego akurat nie mamy. 

Zacznijmy od kwiatów i detali. Występują tu powszechnie z zdobnictwie szyszki pinii. Nawet wkręca się je w poręcze schodów w magistracie, żeby urzędnicy nie zjeżdżali na dół z górnych pięter.

Ale żywej szyszki pinii nie sfotografowaliśmy jeszcze.Tu zdobi betonowy banner naszego hotelu.

Są za to cyklameny, które są nieco od naszych większe, mają wieksze kwiatostany, i tworzą malownicze plam, kontrastujące z trawą, żywopłotami i palmami. Przyzwyczajony do "indywidualnego" traktowania tego kwiatka, patrz Dzień Kobiet, potraktowałem ten ogrodniczy obyczaj, jako coś niezwykłego.

Kwiaty na lotnisku, jakby przyprószone piaskiem, ale miłe i sympatyczne.

Oliwki przy hotelu, trochę ciekawostka, pozostawione z ubiegłorocznych zbiorów. Teraz - mamy marzec - już dawno po zbiorach.

Polska - Włochy czyli mały fiat. I Boniek, ale nie spotkaliśmy. Chociaż Bari trenował. Myślę, że trochę się tu dusił, nie miał serca, napotkał na 'beton" klubowy. I tak się skończyło. Niepotrzebnie ryzykował swoją reputację. Mógł zacząć od naprawdę niskiej ligi. A może nie ma do tego "drygu".

Siatki oddzielające plac budowy od jezdni są koloru czerwonego, lepiej rzucają się w oczy, szczególnie w tak jasnym słońcu. To chyba dobry patent na bezpieczeństwo.

Kwiatki przed izbą handlową.

Jedyne zdjęcie jakie zrobiłem sobie we Włoszech, i to przypadkowo, zupełnie nie chciałem.

To jest coś, co je się w tzw. przerwach między posiłkami. Przychodzimy, siadamy, i mechanicznie sięgamy po te nieglancowane obarzanki, są neutralne, ani słone, ani słodkie, zjadane są stadami.

Drzewko cytrynowe tuż przy naszym hotelu.

Ten prostopadłościan z siatki to ochrona boiska. Wiele takich widziałem właśnie w Bari. Nie tylko przy szkołach, nawet pd historycznymi murami są takie wynalazki również.

Kanał burzowy, tu gromadzi się woda z całego Bari i trafia do morza podczas silnych opadów. Teraz suchy jak wiór, porośnięty nieśmiałymi krzakami i innym zielskiem piaskowym.

Trudno się nam przyzwyczaić do tego, że jednie oddzielają od siebie pasy z posadzonymi piniami czy sosnami. To samo na poboczach.

Nie widzieliśmy zamku i pałacu Sforzów.

Flaga Bari jest biało-czerwona, tu w gabinecie burmistrza Bari.