To zwycięstwo walnęło w niego jak obuch w głowę.
Komentator Tomasz Jaroński. Chyba o Linusie Gerdemanie. Niosło się aż po Pirenejach. A czy aby w Pana Redaktora rykoszetem jakie inne też nie walnęło? Zwycięstw ci było u nas, i u was dostatek. Podczas Tour de France w 2007 roku