Pogardzam tobą, jak własnym pierdnięciem.
Myśl filmowa Może się przyda w naszej polityce, przecież nie wszystko zostało powiedziane. I przepraszam osoby wrażliwe za bezinteresowną chęć niesienia pomocy wyeksploatowanym posłom i radnym.
Manipulacja stalinowska pasożytowała na woli odbudowy, pragnieniu demokratyzacji stosunków społecznych, chęci zerwania z inteligenckim elitaryzmem, a zatem — na życzeniach przeważającej części narodu. Była przy tym — z konieczności — wykonywana przez kadry, których zawodowe sumienie, ukształtowane przed czy zaraz po wojnie, nie rozsypywało się w pierwszym zetknięciu z wymaganiami władzy. Ówczesne poczynania oświatowe obfitowały zatem w jaskrawe nadużycia i zgoła szaleństwa, były jednak— jak się zdaje — łatwiej naprawialne. Trochę tak, jak łatwiej jest wyleczyć gorączkę nagłą niż przewlekłą. Tendencje zaś, które osiągnęły zenit w pracach nad dziesięciolatką, opierały się jawnie na tym, co w ludziach przeciętne, pospolite, nijakie. Dlatego też odcisnęły się silniej w duszach. Tym bardziej, że realizowane były przez pokolenie nauczycieli najsłabiej przygotowanych do wykonywania zawodu i miały miejsce w okresie wyraźnego wzrostu dobrobytu społecznego. Odparcie konformistycznej bylejakości, wsączającej się w całe życie szkoły (podobnie jak w życie tout court), wymagało zatem zarówno zdolności intelektualnych, jak i rzadkich przymiotów moralnych: cierpliwości, samodzielności, odwagi.
Jan Błoński "Kilka myśli co nie nowe" Literatura, Kultura, Edukacja Narodowa 1981/Znak 1985
Dzisiaj 14
Od 1.IX.2006 915131
Spoczywa na
Cmentarzu Centralnym
w Szczecinie
kwatera 55A