Najprostszy przykład rezerw to zapasy gazu ziemnego na wypadek konfliktu z Rosją. Kiedyś pisałem na temat szpitala w Gorzowie nie wiadomo dlaczego Wielkopolskim. Była dwa pomysły racjonalizacji wypadków podczas partyjnej narady żeby wreszcie ten szpital zbudować. Po pierwsze prostować blachę falistą żeby uzyskać większą powierzchnię, a drugi to zmniejszyć pojemność koszy zasypowych do ciepłowni. Kosz w pełnym wymiarze zawierał węgiel czy koks wystarczający na 24 ogrzewania szpitala. To była rezerwa jakże ważna w tym przypadku. Czy mądrych "komunistów" nie było - oczywiście byli, bo przecież nie posłuchali tego głąba co to zaproponował. Proszę odpowiedzieć na proste pytanie: czy mamy wojska chemiczne? Czy wojska chemiczne są przygotowane żeby działać w skali kraju czy na podwórku jakiegoś prezesa? Jeżeli w skali kraju, to muszą mieć rezerwy sprzętu, materiałów, procedury, czy nie muszą. Nie trzeba nic specjalnego przewidywać. Trzeba utrzymywać gotowość instytucji państwowych do działania. A rezerwy wynikają właśnie z tej gotowości. Brak rezerw to brak państwa, które powinno nas chronić. A gdzie te oddziały Macierewicza? I pan Paweł ma absolutną rację, zarówno względem opozycji jak i PISu zwłaszcza miało naprawić polskie państwo.
FB 4 kwietnia 2020