Myśl przyłapana
W Białymstoku nie chodziło o ludzi, o wrogów. Chodziło tylko i wyłącznie o demonstrację nienawiści.
Zaczęło się pod katedrą. Ci sami ludzie. Tego się nie da delikatnie wygumkować. Nigdy nie potraktowano poważnie środowiska kibiców jako matecznika nienawiści. Kierunek jest znany a zwrot zawsze można nadać. Lipiec 2019