Najłatwiej pisałem Szczenięce lata, Ziele na kraterze i Tędy i owędy. Inne książki, w które włożyłem niewspółmiernie więcej pracy, premiowała tematyka, ale w istocie rzeczy najłatwiejszy odbiór miały te trzy książki, których substancja w większym procencie zawiera elementy genów i środowiska.
Melchior Wańkowicz „XXI. Geny i środowisko „Karafka La Fontaine'a” 1974