To znaczy – chcę podejrzanej literatury. Albo nieliterackiej. Coś z podróży, z Księżyca, z objawień, albo morderstwo. Kiedy otwieram książkę i natykam się na psychologiczno-obyczajowość, to mnie aż wstrząsa,
Miron Białoszewski „Chamowo”; poniedziałek 1 września 1975