Któregoś wieczoru wyłonił się ze swojej kuchni-salonu półnagi, cały we wstęgach z jubileuszu Marii Konopnickiej, z napisem „Zasłużonej Obywatelce... i czytał nam jej listy do swoich dzieci – miał je z Żarnowca od córki Konopnickiej, Zofii Mickiewiczowej, które go – chłopskie dziecko z sąsiedztwa – dokształcała i emancypowała niczym Janka Muzykanta.
O Leszku Solińskim partnerze i współtowarzyszu MB Tadeusz Sobolewski „Czlowiek MIRON” 2012