Trudna rola, bo będę popierał politykę urzędu.
Rodzic Mariusz Kowalski 24-02-05 Sesja RM
[…] powierzchnia gładka po odpływie, ograniczona pasem wyschniętej, łamliwej trawy z bagien, błota przechodzące daleko w zielonożółte, słone mokradła. Bliżej środka wilgotne, ożywione szmerem i truchtem czarnozielonych krabów skrzypków, chodzących bokiem, wyglądających ja diabelskie krzyżówki pająka, homara i świerszcza, każdy z jednym tylko gigantycznym, bladozielonym, chwytnym ramieniem. Gdy się zbliżaliśmy, te przy brzegu pospieszyły ku górze, by skryć się w norach wygrzebanych w czarnej, mulistej ziemi i pomiędzy korzeniami traw, kraby z rozmiękłego, czarnego środka zagrzebywały się w błocie, zakryły błotnymi wieczkami, tak że po chwili wystawały tylko kleszcze, a w setkach otworów wśród korzeni traw i zbitek muszki migały odnóża i oczy, niczym skorupiakowe żarówki wśród suchych kęp.
Plaża nieopodal Rock Harbour. Sylwia Plath „Dzienniki 1950 – 1962”, 21 sierpnia 1957 rok
Dzisiaj 46
Od 1.IX.2006 915114
Spoczywa na
Cmentarzu Centralnym
w Szczecinie
kwatera 55A