* Wołowina świadectwem przyjaźni i opamiętania * Co było na początku? * Moje siostry * Do Kołbaskowa i z powrotem *
22 kwietnia
Zagrywki Ukrainy w związku z embargiem na polskie mięso, to pożyteczna nauczka. Mam nadzieję, że w naszych kontaktach nie będziemy przesadzać ze szczerością. A przecież wystarczy być przyzwoitym wobec Ukraińców, co ma przecież miejsce.
Co było najpierw - Arktyka czy rzeczywiście Krym? Chyba Arktyka i poważne eksploatowanie złóż; a może katastrofa ekologiczna na dużą skalę, bo przecież wykluczyć nie można takiej ewentualności. Krym i Ukraina mogą być odpowiednimi przykrywkami dla prawdziwych interesów Rosji.
24 kwietnia
Nic mnie tak ostatnio nie zdołowało jak historia z siostrami z Zabrza i innymi katolikami, którzy wiedzieli, a nic nie powiedzieli. I za nic mają wielką wyrządzoną krzywdę tym dzieciom. To prawda, za batonik pakuje się nieszczęśnika do ancla, a tutaj beztroska, bezduszność, fałszywa solidarność zakonna i równie fałszywa walka o dobre imię kościoła. I nikt nie chce powiedzieć, jak udzielono pomocy tym dzieciom. Jak to było, że od swoich wychowanków nie dostała Bernadetta dobrego słowa?
26 kwietnia
Udaję się z wizytą roboczą do Kołbaskowa, a właściwie do Rosówka. Zaraz wychodzę, jest 13.05, i zapraszam do kompanii. Odcinek ze Smolęcina do R. przebędę pieszo. To do zobaczenia.
Fotografia Yannicka Leidera t.j. robala.