Barbara, Krystian, Jan, Bernard, Piotr
Dziś Barbarze
Wierszyk w darze
Nie jestem na wdzięki Barbar nieczuły
Ale wierszyk nie ma fabuły
Raczej to dowód pamięci
Fabuła mnie nie nęci
Historii składać nie śpieszę
A z imienin po prostu się cieszę
Warto wiedzieć, że imieniny ma również Krystian
życzenia rzecz oczywista
A te przesyłam szczerze
Bo tworzę te linijki przy dżezie
Mulligan Gerry i Baker Chat, z Karnegiholu
Pięknie grają pospołu
żadna Barbara
nie jest stara
Jak Skarbek
I przeważnie oczy ma ładne
Niektóre głos mają piękny
Gdy wydają dźwięki
Warto pamiętać o Bernardzie
Ma imieniny jak najbardziej
Jan bywa też grudniowy jak widać
Słów ciepłych kilka może się też przydać
żeby nie urazić Piotra
Com go w kalendarzu spotkał
Też życzenia składam chętnie
Pewnie będzie mu przyjemnie
Trochę mi przeszkadza solówka gitarowa
Uciekła gdzieś Barbara i gotowa się całkiem schować
Teraz fortepian, a za nim przybiegł wibrafon
A Barbara w polu, albo za szafą
Baśka, zostań na chwilkę jeszcze,
Niechże Cię chociaż słowem popieszczę
My funny Valentine na trąbce
Grał lat temu ze trzydzieści dwa Chat
I zaczął, i dostał chyba z tysiąc braw
Skład taki zdarza się rzadko
Chet Baker, Ed Byrne, Ron Carter,
Bob James i Harvey Mason,
Dave Samuels, John Scofield
Ten ostatni bardziej pasuje do Zofii
A tu 1974 rok, jest 24 November,
Muzyka nienaruszona czasu zębem
Tak się snuje i snuje
A ja w tym snuciu wyraźnie się lubuję
Wyraźnie to czuję
Hajduczku, nie przedkładam nad Ciebie muzyki,
Ale nagle uciekły wierszyki
Kiedy je tylko znajdę
Napiszę Ci samą prawdę
Jakie piękne życzenia, miałem na końcu klawisza
Pozwolisz, że Garry'ego nie będę teraz uciszał
Solówka z bożej łaski
A na koniec oklaski
Szczecin, 2 XII 2006